Bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bieriezowski oskarża Kreml

Multimiliarder Borys Bieriezowski oskarża Kreml o inspirowanie mordów na osobach niewygodnych dla władzy. "Władza dała nam ostrzeżenie" - tak oligarcha skomentował zamordowanie deputowanego do Dumy Władimira Gołowlowa. Polityk zginął z rąk zawodowego mordercy. W Rosji wszyscy są zgodni, że było to zabójstwo na zlecenie. Niejasny jest tylko motyw. Bieriezowski nie ma wątpliwości: celem morderstwa, za którym - jego zdaniem - stoi Kreml, było ostrzeżenie: "Nie przechodźcie za linię, od której zaczyna się działalność opozycyjna, bo skończycie jak Gołowlow!". Uważa, że nie można zorganizować zamachu na niego samego ani innych znanych działaczy opozycyjnych. "Władza może się za to zupełnie bezkarnie rozprawiać z mniej znanymi politykami" - dodaje. Zastrzelony deputowany był jednym z pięciu przewodniczących partii Liberalna Rosja, jedynej siły opozycyjnej w kraju. Liberałowie twierdzą, że wskutek działań Putina Rosja staje się państwem totalitarnym. Rzeczywistą władzę sprawuje służba bezpieczeństwa. "Pogróżki to nasza codzienność"- powiedział "Wprost" Siergiej Juszenkow z Liberalnej Rosji.
Zdaniem prokuratury, motywów zabójstwa trzeba szukać w Czelabińsku. Na początku lat 90. Gołowlow nadzorował tam proces prywatyzacji i miał się dopuścić nadużyć finansowych. Toczyło się przeciw niemu postępowanie karne. "Oskarżenia spreparowano, by nas skompromitować" - twierdzi Juszenkow.

Grzegorz Ślubowski
Moskwa


Kim jest szczęśliwy
Jestem zadowolony na tysiąc procent - wyznał Kim Dzong Il, przywódca Korei Północnej, po spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem we Władywostoku, które zakończyło czterodniową wizytę komunistycznego dyktatora w Rosji. Panicznie bojący się samolotów Kim, podobnie jak rok temu, dotarł do Rosji prywatnym pociągiem pancernym. Krążył nim po wschodniej Rosji, wizytując tamtejsze fabryki i porty. Miał wielką ochotę na zakup nowoczesnych myśliwców bombardujących, ale zabrakło mu - bagatela - 300 mln dolarów. Stawiający dziś bardziej na zmiany w gospodarce niż na ideologię gensek namawiał Rosjan, by wykorzystali Kolej Transsyberyjską do wielkiego tranzytu towarów między Europą a Dalekim Wschodem, przede wszystkim obiema Koreami.
Agaton Koziński

Chińska woda
Gdy chińska telewizja pokazywała budowę Tamy Trzech Przełomów, ponad milion Chińczyków walczyło z powodzią. Zanim nadeszła wielka fala na rzece Jangcy i jeziorze Dongting, woda zabiła 16 osób i zniszczyła 27 tys. domów. Powódź zagraża mieszkańcom prowincji Hunan i Hubei. - Niezależnie od tego, ile osób zginie, tragedia nie zmie-ni postawy władz - mówi "Wprost" Krzysztof Łoziński, ekspert w sprawach chińskich. Powodzie to wynik regulacji rzek i złej gospodarki rolnej. Tama spowodowała zalanie ogromnego obszaru kraju. Wysiedlono 1,1 mln Chińczyków. - Nikogo nie obchodzi los zwykłych obywateli - komentuje Łoziński.
Grzegorz Sadowski
Więcej możesz przeczytać w 35/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.