Konflikt między Kłopotkiem a Piterą rozgorzał, kiedy w TVN-24 ujawniła ona informacje od dziennikarza lokalnej gazety. "Mówiono mi, że poseł Kłopotek występował ostatnio w jednostkowym interesie pewnego biznesmena. To może implikować kłopoty prawne" - powiedziała. "To, co zrobiła (...) jest niczym innym tylko zwykłym pomówieniem" - replikował Kłopotek, którego zdaniem Pitera "swoją wypowiedzią popełniła samobójstwo polityczne". Zapowiedział, że udowodni to w poniedziałek. Nie ma konfliktu wewnątrz koalicji - zapewniają politycy PO i PSL.
"Do mnie też próśb wpływa bardzo dużo, ale zanim się zajmę czymkolwiek, najpierw kieruję do właściwych instytucji zapytanie o stan faktyczny i prawny" - dodała Pitera, pytana w Radiu ZET o wypowiedź Kłopotka, że reagował tylko na skargę inwestora stacji benzynowej, że nie ma ona drogi dojazdowej.
"Mówiąc tę rzecz, relacjonowałam na zasadzie przestrogi, w jakie problemy można popaść, jeśli się reaguje na każdą pomoc, która do posła wpływa" - dodała minister.
"Każdy poseł ma obowiązek występować w obronie ludzi, ale tylko wtedy, jeżeli rzeczywiście w stosunku do nich zostało złamane prawo, natomiast nie w sytuacji, w której decyzje zostały podjęte, a nawet przegłosowane w referendum, a osoba publiczna próbuje tę decyzję zmienić; to już nie jest sytuacja dobra" - oświadczyła Pitera.
ab, pap