Iran nie wstrzyma wzbogacania uranu

Iran nie wstrzyma wzbogacania uranu

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot.PAP Źródło: PAP
Iran niezrezygnuje zw wzbogacania uranu - oświadczył prezydent Mahmud Ahmadineżad, wykluczając spełnienie kluczowego żądania światowych mocarstw i bagatelizując groźbę dalszych sankcji wobec Iranu.

"Epoka zawieszenia (wzbogacania uranu) skończyła się - powiedział Ahmadineżad na konferencji prasowej. - Stanowisko Iranu w kwestii nuklearnej nie uległo zmianie".

Światowe mocarstwa proponowały Iranowi pakiet zachęt w zamian za zawieszenie wzbogacania uranu, obawiając się, że prace nad energią jądrową posłużą Teheranowi do budowy głowic nuklearnych. Iran zaprzecza, jakoby dążył do produkcji broni jądrowej.

"Cokolwiek uczynią, Iran będzie kontynuować swoje działania. Sankcje nie są ważne - oświadczył irański przywódca. - Ci, którzy mówią, że chcą nakładać sankcje, mówią tak, ponieważ są słabi (...) Nakładają sankcje na samych siebie".

Ahmadineżad dał jasno do zrozumienia, że Iran, który jest czwartym z największych eksporterów ropy, nie zamierza ustępować w sporze. "Nigdy nie ustąpimy wobec nadmiernych żądań" - podkreślił.

USA, Wielka Brytania i Francja zapowiedziały w tym tygodniu zaostrzenie sankcji wobec Teheranu, który, jak wynika z raportu Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), blokuje dostęp do swego programu nuklearnego i odmawia wstrzymania wzbogacania uranu. Wzbogacony uran może mieć zastosowanie w energetyce cywilnej, ale również posłużyć do celów militarnych.

Ahmadineżad wcześniej w czwartek powiedział w irańskiej telewizji państwowej, że raport MAEA potwierdza pokojowy charakter irańskiego programu jądrowego i że Teheran współpracował z agencją, zachowując "pełną przejrzystość".

Powiedział również, że MAEA nie ma prawa uwzględniać doniesień zachodnich wywiadów, które twierdzą, że Iran połączył projekty obróbki uranu, testowania materiałów wybuchowych i modyfikacji wyrzutni w sposób odpowiedni dla głowic jądrowych.

Prezydent powtórzył też swoje poprzednie antyizraelskie wypowiedzi. Holokaust dokonany przez nazistowskie Niemcy nazwał "fałszerstwem" i dodał, że Izrael przeprowadza holokaust narodu palestyńskiego.

Ahmadineżad wziął też w obronę jednego z wiceprezydentów, Esfandjara Rahima Moszaiego, dementując, jakoby Moszai deklarował przyjaźń ze strony Iranu wobec ludu izraelskiego.

Moszai w połowie lipca oznajmił, że Iran jest "przyjacielem izraelskiego ludu". W reakcji na tę wypowiedź 200 irańskich deputowanych zażądało od prezydenta podjęcia kroków wobec wiceprezydenta. Moszai w sierpniu skorygował swoją wypowiedź i zapewnił, że Iran nie żywi "żadnej wrogości wobec ludu izraelskiego".

Prezydent Ahmadineżad, którego syn poślubił córkę Moszaia, wyraził w czwartek pełne poparcie dla wiceprezydenta, zapewniając, że "to, co Moszai powiedział, jest przesłaniem rządu".

"Nasz naród nie ma żadnego problemu z innymi narodami, ale jeśli idzie o reżim syjonistyczny, nie ufamy rządowi izraelskiemu ani narodowi izraelskiemu" - dodał Ahmadineżad.

ab, pap