Wojsko Polskie na ćwiczeniach "Anakonda 2008"

Wojsko Polskie na ćwiczeniach "Anakonda 2008"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Strzelania rakietowe i artyleryjskie, taktyczny desant, pokonywanie przeszkód wodnych, prowadzenie rozpoznania czy stawianie min - to tylko niektóre elementy, które przećwiczy armia w ramach trwających właśnie największych tegorocznych ćwiczeń wojskowych w kraju "Anakonda 2008".

Uczestniczy w nich ok. 7 tys. żołnierzy, ok. 1,4 tys. pojazdów, 43 statki powietrzne i 19 okrętów. Celem ćwiczenia jest zgrywanie wszystkich szczebli dowodzenia oraz doskonalenie działania wojsk, także ich współpracy z siłami pozamilitarnymi - np. cywilnymi sztabami reagowania kryzysowego.

Scenariusz ćwiczenia jest fikcyjny. "Polska znajduje się w takich uwarunkowaniach geopolitycznych, że nie przewidujemy żadnego konkretnego zagrożenia, ale dla potrzeb ćwiczenia ktoś musi na kogoś napaść, by ten mógł się bronić" - powiedział na poligonie w Drawsku Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych gen. Bronisław Kwiatkowski, który jest kierownikiem ćwiczenia.

Pytany o koszty manewrów przypominał, że niektóre elementy działania wojsk można ćwiczyć "na mapach", a niektóre trzeba w oparciu o ośrodki szkolenia poligonowego. Dlatego "w porównaniu z efektami, jakie ćwiczenia dają, kosztują niewiele" - ocenił.

Dodał, że "większość kosztów, jakie są w ramach ćwiczenia, wynika z programów szkolenia", i są to środki "tak czy inaczej na szkolenie armii przeznaczone". Przyznał jednocześnie, że gdy mowa o "cyfrach bezwzględnych, to są one dosyć wysokie".

Z nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do armii wynika, że koszty tegorocznej "Anakondy" to ok. 25 mln zł.

Dowódca Operacyjny pytany o wynik ćwiczenia odparł, że "wygrają lepsi". "Scenariusz ćwiczenia jest tak prowadzony, żeby wszystko to, co się dzieje, odbywało się na podstawie decyzji ćwiczących. Ci, którzy podejmą słuszniejsze decyzje, będą mieli przewagę - wojnę wygrają" - wskazał.

Ćwiczenie trwa od 19 do 26 września na poligonach w Drawsku i Ustce.

pap, keb