Przewodniczący SKOZK: mam plan zażegnania kryzysu

Przewodniczący SKOZK: mam plan zażegnania kryzysu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mianem "bardzo niedobrego pomysłu" określił przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa (SKOZK) prof. Franciszek Ziejka inicjatywę polityków, aby zmienić sposób finansowania komitetu.

Ziejka powiedział, że ma konkretny plan zażegnania kryzysu w  SKOZK. Dodał, że zanim go ujawni, chciałby się skonsultować ze swoimi zastępcami. Stanie się to po zaplanowanym na czwartek powrocie profesora z  Rzymu, gdzie przebywa od pewnego czasu.

"Chciałbym się skonsultować przynajmniej z trzema moimi zastępcami, abyśmy ustalili pewne decyzje wspólnie. Nie chciałbym ich podejmować samodzielnie. Mam konkretny plan i mam nadzieję, że ten plan zostanie zaakceptowany przez wszystkich, po czym sprawa wróci do normy" - powiedział prof. Ziejka. "W zależności od tego, czy uda mi się skonsultować z zastępcami w piątek, czy  w poniedziałek, będę mógł powiedzieć, jaki jest mój plan wyjścia z całego kryzysu" - dodał.

Profesor skrytykował inicjatywę parlamentarzystów PO z Małopolski, którzy kilka dni temu wysunęli propozycję, by zmienić sposób przekazywania funduszy na  odnowę krakowskich zabytków. Proponują, aby od przyszłego roku pieniądze płynęły do SKOZK za pośrednictwem Ministerstwa Kultury, a nie Kancelarii Prezydenta RP.

"To bardzo niedobry pomysł, ale rozwinę tę myśl, gdy będę już po wszystkich konsultacjach" - podkreślił prof. Ziejka. Przewodniczący SKOZK ocenił, że  zamieszanie wokół komitetu wynikło niepotrzebnie i jeśli będzie trwało, może przynieść tylko szkodę. Dlatego według profesora, "sytuację trzeba załatwić możliwie jasno, precyzyjnie i tak, aby uniknąć na przyszłość jakichkolwiek niedomówień" - dodał Ziejka. "Chcę działać tak, żeby uspokoić całkowicie sytuację, wyciszyć wszelkie emocje, zwłaszcza polityków, żeby nie przynieść żadnej szkody dla Krakowa, a  przeciwnie. I równocześnie, żeby na przyszłość uniknąć tego typu sytuacji" -  zapewnił.

Powiedział też, że mimo uszczupleniu składu SKOZK, komitet nadal może działać normalnie. "Podobno ubyło 23 osoby, podobno inne jeszcze zrezygnowały. To  znaczy, że gdzieś w granicach 90 osób jeszcze jest, więc nie jest to dramatyczna sytuacja. SKOZK i tak działa przede wszystkim przez swoje komisje i w tych komisjach wciąż jest odpowiednie zaplecze" - ocenił prof. Ziejka.

Powiedział też, że pod pismami do osób skreślonych z listy SKOZK na skutek nie złożenia oświadczeń lustracyjnych widniał podpis Anny Fotygi, a nie samego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który powołuje członków komitetu.

"Co do składu, to my tu nie jesteśmy władni. Ja nie ukrywam, że bardzo żałuję takiej decyzji, która została podjęta przez panią Annę Fotygę. Inna sprawa, że  powinien ją podejmować prezydent. Czy to tak będzie, czy w ogóle ten skład będzie dalej istniał..." - urwał swą wypowiedź przewodniczący SKOZK.

Zapowiedział, że jedną ze spraw, które po swym powrocie do kraju ma nadzieję naprawić, będzie sprawa podziękowań dla odwołanych członków komitetu. "Normalnie, wszystkie nominacje na członków SKOZK podpisywał zawsze prezydent. I podziękowania, których niestety teraz brakło, także podpisywał prezydent. Tym razem jest to podpis pani Anny Fotygi" - podkreślił.

Przed tygodniem "Gazeta Wyborcza" nagłośniła sprawę odwołania przez prezydenta 23 ze 116 członków SKOZK, m.in. Józefy Hennelowej, bp. Tadeusza Pieronka i prof. Jacka Woźniakowskiego, ponieważ odmówili oni złożenia oświadczeń lustracyjnych. W proteście część członków komitetu, którzy oświadczenia złożyli, zapowiedziała rezygnacje, m.in. prof. Andrzej Zoll i  Krzysztof Kozłowski.

Kancelaria Prezydenta RP wyjaśniła, że prezydent nie decydował o odwołaniu członków komitetu lecz nastąpiło to z mocy ustawy. "Prezydent RP jedynie zawiadamia o skutku wynikającym z faktu, że dana osoba nie wywiązała się z  obowiązku ustawowego" - dodała kancelaria.

Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa obchodzi jubileusz 30-lecia. Przez trzy dekady komitetowi udało się odnowić, a niekiedy po prostu uratować przed ruiną, ponad 300 krakowskich zabytków. SKOZK zajmuje się rozdziałem funduszy na  odnowę konkretnych obiektów. W komitecie zasiadają w większości znane osoby ze  świata nauki i kultury, duchowni, dziennikarze, niekiedy także politycy i  przedsiębiorcy. W tym roku na ratowanie 109 zabytków SKOZK ma 44,3 mln zł.

ND, PAP