Peryskop

Dodano:   /  Zmieniono: 
Budżet lekkich obyczajów
Rządowy projekt budżetu przypomina kobietę lekkich obyczajów: jest piękny, ale niezbyt wiarygodny. Jego uroda polega na zredukowaniu deficytu do 38,7 mld zł. Mała wiarygodność dotyczy dochodów - mają wzrosnąć o 6,2 proc., czyli
do 154,8 mld zł, dzięki przyspieszeniu wzrostu gospodarczego do 3,5 proc. Większość ekonomistów prognozuje na przyszły rok wzrost w wysokości 2-2,5 proc. Jeden procent PKB to 8 mld zł i około 2,5 mld zł wpływów z podatków. Jeżeli zatem wzrost nie wyniesie 3,5 proc., lecz 2,5 proc. - zabraknie 2,5 mld zł.
To, że znaczącego przyspieszenia wzrostu w przyszłym roku nie będzie, wynika z polityki podatkowej. Do tegorocznych podwyżek dojdą najprawdopodobniej kolejne (winiety samochodowe), a zapowiedziana na 2003 r. czteropunktowa (z 28 proc. do 24 proc.) obniżka podatku dla firm ma być ograniczona do jednego punktu procentowego. Z sufitu wzięto także dodatkowe dochody - z abolicji podatkowej (0,6 mld zł), restrukturyzacji przedsiębiorstw (1,3 mld zł) oraz lepszej ściągalności podatków (1,5 mld zł). Te kwoty są wirtualne - opierają się na nie przyjętych ustawach.
Wykonanie budżetu osiągnięte zostanie metodą zamiatania śmieci pod szafę. Papierowe oszczędności można uzyskać, nie przekazując ZUS pieniędzy dla OFE oraz samo-rządów i budżetówki, które powiększą swe długi. W efekcie deficyt budżetu może nie przekroczyć założonych 5 proc. PKB, ale faktyczny deficyt finansów publicznych będzie znacznie większy. A duży deficyt finansów publicznych to drenaż rynku kapitałowego, na którym zabraknie pieniędzy na kredyty dla firm. I tu kółko się zamknie. Mamy duży deficyt finansów publicznych, bo mamy niski wzrost gospodarczy, a nis-ki wzrost gospodarczy mamy w następstwie wysokiego deficytu, zwiększającego koszty kredytu.
Michał Zieliński



Nomenklaturowy Krzaklewski
Po raz czwarty Marian Krzaklewski będzie kandydował na przewodniczącego NSZZ "Solidarność". Przeciwnicy Krzaklewskiego wytykają mu, że na początku obecnej kadencji związek liczył 1,4 mln członków, a obecnie najwyżej 800 tys. Obecny przewodniczący będzie konkurował m.in. z Kazimierzem Grajcarkiem, Józefem Niemcem i Tomaszem Wójcikiem. Na fotel przewodniczącego wróciłby także Lech Wałęsa - gdyby "związkowcy go o to poprosili".

Bielecki zmienia barwy
Jan Krzysztof Bielecki, były premier, dyrektor w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, porzucił piłkarską reprezentację polityków na rzecz aktorów (jeszcze nie wiadomo, czy na stałe). Jako "artysta" - między innymi razem z Olafem Lubaszenką, Pawłem Delągiem i Stefanem Friedmannem - zagrał we Wrocławiu przeciwko swoim byłym kolegom. Niestety, przegrał
- 2:1. Jedyną bramkę dla nowej drużyny byłego premiera strzelił Robert Janowski.

Pech Siemiątkowskiej
W centrum Warszawy złodzieje ukradli nubirę Małgorzaty Siemiątkowskiej, żony szefa agencji wywiadu. To już drugi wypadek kradzieży samochodu Siemiątkowskiej. We wrześniu 1996 r. ukradziono należącego do resortu spraw wewnętrznych peugeota 405, którym jechała Siemiątkowska. Przestępcy, pytając o drogę, wywabili ją z auta i odjechali. Wówczas samochód odnalazł się po kilkunastu godzinach. Zbigniew Siemiątkowski był wtedy szefem MSW, więc auta szukała cała stołeczna policja (w schowku była specjalna przepustka).

Kisiel w Piasecznie
Stefan Kisielewski będzie miał w podwarszawskim Piasecznie skwer swego imienia. O Kisielu, który przez całą PRL dbał o to, by zdrowy rozsądek nie zniknął z polskiego życia publicznego, ma przypominać nie tylko plac, ale też liczne imprezy na nim organizowane. Powstanie tam m.in. "Mała scena" skupiająca animatorów kultury, będzie się też odbywać cykliczna impreza "Fortepian Kisiela". Z kolei młodzież będzie się mogła ubiegać o nagrodę "Kisiel dla młodych".
Więcej możesz przeczytać w 39/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.