UE zawiesza sankcje wizowe dla władz Białorusi

UE zawiesza sankcje wizowe dla władz Białorusi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uznając pewien postęp w procesie wyborczym na Białorusi, ministrowie spraw zagranicznych UE zdecydowali o zawieszeniu na pół roku sankcji wizowych wobec przedstawicieli reżimu, w tym prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

"UE zawiesza na sześć miesięcy sankcje wobec większości osób z listy (ponad 40 Białorusinów objętych zakazem wjazdu do państw członkowskich). Sankcje pozostaną utrzymane wobec osób mających krew na rękach oraz szefowej Centralnej Komisji Wyborczej" Lidii Jarmoszynej - poinformowały źródła Rady UE.

Zgodnie z decyzją ministrów spraw zagranicznych, zawieszenie sankcji wizowych obejmuje też samego prezydenta Łukaszenkę. W mocy utrzymano jednak inne sankcje, w tym zamrożenie aktywów przedstawicieli białoruskich władz.

Ministrowie zdecydowali się nie zawieszać zakazu wjazdu do UE wobec czterech innych - oprócz Jarmoszynej - "kluczowych osób" odpowiedzialnych za porwania opozycjonistów w 1999 i 2000 roku. Są to: minister spraw wewnętrznych Uładzimir Naumau, były minister sportu i turystyki Jury Siwakou, były szef administracji prezydenta Wiktar Szejman i były dowódca brygady specnazu MSW Dźmitry Pauliczenka.

Zawieszenie sankcji, to - jak tłumaczyła unijna komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero- Waldner - odpowiedź Unii na uwolnienie więźniów politycznych oraz dopuszczenie OBWE do monitorowania wyborów parlamentarnych 28 września. "Jesteśmy niezadowoleni z przebiegu samych wyborów, ale z drugiej strony pewien postęp jednak był" - powiedziała.

"Białoruś stoi przed historycznym wyborem dotyczącym jej przyszłości: czy  będzie się demokratyzować, czy skaże się na stagnację. Musimy jej pomóc" -  powiedziała komisarz w Luksemburgu. Aby "zachęcać" do reform demokratycznych, "musimy wznowić dialog z Białorusią" - dodała.

Wyrazem otwarcia na reżim białoruski było już zaproszenie do Luksemburga szefa białoruskiego MSZ Siarhieja Martynaua, z którym Ferrero-Waldner spotkała się w poniedziałek rano. To pierwsze oficjalne spotkanie UE-Białoruś od czasu nałożenia sankcji na przedstawicieli białoruskiego reżimu w 2004 roku; sankcje te rozszerzono w 2006 roku, po wyborach prezydenckich.

Z rezerwą do zawieszenia sankcji podchodziła przede wszystkim Holandia, ale, osamotniona, ustąpiła - ujawnił holenderski dyplomata.

Na nową strategię otwarcia UE na reżim Łukaszenki zgodzili się białoruscy opozycjoniści, a zwłaszcza Alaksandr Milinkiewicz. "Nie ma innej alternatywy niż  dialog. Opozycja białoruska popiera wysiłki Unii, by zbliżyć Białoruś do UE. Jeśli nic się nie zmieni, to zależność Białorusi od wschodniego sąsiada (Rosji) będzie katastrofalna" - powiedział w środę Milinkiewicz w Parlamencie Europejskim.

Także PE ogromną większością głosów dał w czwartek rządom państw członkowskich UE zielone światło na sześciomiesięczne zawieszenie sankcji wizowych wobec tych przedstawicieli władzy, którzy nie byli bezpośrednio oskarżani o zbrodnie, prześladowanie opozycji czy fałszowanie wyborów.

Zawieszenie sankcji potrwa pół roku. Po tym czasie UE dokona przeglądu swej decyzji i jej skutków. Wówczas ponownie zdecyduje, czy utrzymuje decyzję, czy  też przywraca restrykcje. Podobną procedurę zastosowano wobec Kuby i  Uzbekistanu.

Szef białoruskiego MSZ Siarhiej Martynau, który w poniedziałek został po raz pierwszy przyjęty na forum UE, powiedział, że Białoruś liczy na pogłębienie współpracy z Unią. Dla Javiera Solany to spotkanie to "bardzo ważny początek".

"Było to spotkanie ważne samo w sobie" - powiedział po spotkaniu z Martynauem koordynator unijnej dyplomacji Javier Solana, ciesząc się ze "wznowienia kontaktów politycznych UE-Mińsk na najwyższym szczeblu".

"Rząd Białorusi wiele zainwestował w ten dzień. Doceniamy decyzję podjętą dzisiaj przez UE (o zawieszeniu części sankcji wobec Białorusi) i oczekujemy, że będzie ona rozszerzona i pogłębiona, w miarę naszej współpracy i polepszania naszych stosunków" - powiedział Martynau dziennikarzom po spotkaniu z Solaną.

Było to pierwsze oficjalne spotkanie UE-Białoruś od czasu nałożenia sankcji na przedstawicieli białoruskiego reżimu w 2004 roku; sankcje te rozszerzono w 2006 roku, po wyborach prezydenckich.

W ciągu najbliższych tygodni do Mińska uda się unijna misja, by - jak wyjaśnił Solana - kontynuować współpracę na poziomie technicznym.

"To są stosunki w interesie obu stron: od gospodarki, po walkę z przemytem, nielegalną imigracją, tranzyt i ochronę środowiska" - przekonywał Martynau.

Nie wspomniał o reformach w dziedzinie praw człowieka czy wolności mediów, czego Unia domaga się od reżimu, by utrzymać decyzje o zawieszeniu sankcji wizowych.

Uznając pewien postęp w procesie wyborczym na Białorusi, ministrowie spraw zagranicznych UE zdecydowali w poniedziałek o zawieszeniu na pół roku sankcji wizowych wobec większości przedstawicieli reżimu. Zgodnie z decyzją zawieszenie sankcji wizowych obejmuje też samego prezydenta Alaksandra Łukaszenkę. W mocy utrzymano jednak inne sankcje, w tym zamrożenie aktywów przedstawicieli białoruskich władz.

Zawieszenie sankcji potrwa pół roku. Po tym czasie UE dokona przeglądu swej decyzji i jej skutków. Wówczas ponownie zdecyduje, czy utrzymuje decyzję, czy też przywraca restrykcje. Podobną procedurę zastosowano wobec Kuby i Uzbekistanu.

ND, PA, keb