Bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Milion na zbyciu
Są trzy rodzaje kłamstw: zwyczajne kłamstwa, cholerne łgarstwa i statystyki - mawiał Mark Twain. "The Guardian" doniosło ostatnio, że "Wyspy Brytyjskie zamieszkuje milion osób mniej, niż sądzono jeszcze w ubiegłym roku". Zamiast prawie 60 mln obywateli w ostatnim spisie doliczono się tylko 59 mln. - Różnice w rachunkach są po części spowodowane błędami, jakie popełniono podczas ostatniego spisu w 1991 r., ale przede wszystkim jest to wynik emigracji - mówi Len Cook, szef Centrum Rejestracji Ludności Anglii i Walii. - W ostatnich latach do pracy w krajach śródziemnomorskich wyjechało ponad 600 tys. mężczyzn w wieku 20-30 lat - dodaje. Dane dotyczące emigracji młodych Brytyjczyków nie wydają się wiarygodne Davidowi Colemanowi, demografowi z Oksfordu: - Nie ma powodów, by emigracja tak znacznie wzrosła - mówi. Nie tylko Brytyjczycy nie mogą się doliczyć obywateli. Urzędnicy greckiego miasteczka Mellisurgoi wykreślili z list wyborców pewnego stutrzynastolatka, wychodząc z założenia, że tak leciwy obywatel na pewno już nie żyje. (GS)

Pożegnanie z dorszem
Szwedzcy zieloni w ostatniej chwili uratowali nowy gabinet socjaldemokraty Görana Perssona, powstrzymując się od głosowania nad wotum nieufności dla rządu. Nie zrobili tego bezinteresownie. Mimo że Persson nie zgodził się oddać zielonym kilku tek ministerialnych, w zamian za ich poparcie musiał przyjąć zielone barwy. Nowy rząd wprowadzi opłaty komunikacyjne w miastach oraz zakaz połowów dorsza. Szwedzcy zieloni chcą pójść jeszcze dalej. - Nie wystarczy, że Szwecja przestanie łowić dorsze, inni muszą zrobić to samo - mówi "Wprost" Claes Roxbergh, poseł zielonych w szwedzkim Riksdagu. - Dorsz jest podstawą naszego bytu ekonomicznego - przekonuje Witold Nowak, prezes Zrzeszenia Rybaków Morskich. - Szwedzi mogą wprowadzać takie zakazy, bo już zlikwidowali małą flotę, która w Polsce wciąż stanowi większość - komentuje Nowak. (RW)

Polski Brudny Harry
Nieważne przepisy, ważne, by być skutecznym - prostą zasadę filmowego Harryego Callahana wcielił w życie poseł detektyw Krzysztof Rutkowski, aresztując na terytorium Czech Polaka podejrzanego o morderstwo. Po akcji poseł zwołał konferencję prasową, na której chwalił się sukcesem. "Wszystko odbyło się zgodnie z prawem" - zapewniał. Tymczasem nasz Harry doprowadził do incydentu dyplomatycznego - do czeskiego MSZ został wezwany Andrzej Krawczyk, ambasador RP w Pradze. Musiał obiecać przeprosiny. - Najgorsze, co może się przydarzyć posłowi, to cisza medialna. Rutkowskiemu zależało na reklamie. Teraz będzie w Polsce bohaterem, nieważne, że złamał prawo - komentuje dla "Wprost" Piotr Tymochowicz, specjalista od marketingu politycznego. (WAK)

Szwajcaria inaczej
Szwajcaria, która przez wieki unikała mieszania się w świat wielkiej polityki międzynarodowej, zerwała z tradycją neutralności i wstąpiła do ONZ. Negocjuje też z Unią Europejską, licząc na otwarcie unijnych granic dla Szwajcarów oraz na prowadzenie wspólnej polityki wobec uchodźców. Bruksela zaś naciska, by Helweci uchylili choć rąbka tajemnicy bankowej. Unia chciałaby bowiem opodatkować dochody swych mieszkańców, które przynoszoną im oszczędności trzymane na kontach w Zurychu. Czy Berno przestanie być wyspą na morzu o nazwie Zjednoczona Europa? - Unia Europejska jest duża i poradzi sobie bez Szwajcarii, Szwajcaria zaś za jakiś czas zacznie rewidować politykę izolacjonizmu - mówi "Wprost" dr Daniel Mockli ze szwajcarskiego Centrum Studiów nad Bezpieczeństwem. - Mój kraj nie stanie się szybko pełnoprawnym członkiem unii, ale już wkrótce będzie zmuszony zawrzeć z nią przynajmniej luźny sojusz - dodaje. (WAK)
Więcej możesz przeczytać w 41/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.