To, co lubią ryby

To, co lubią ryby

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeśli chcesz coś złowić, to na haczyk nie zakładaj tego, co ty lubisz, tylko to, co lubią ryby" - to zasada, którą wyznaje nowy szef TVN Piotr Walter.
Jeśli chcesz coś złowić, to na haczyk nie zakładaj tego, co ty lubisz, tylko to, co lubią ryby" - to zasada, którą wyznaje nowy szef TVN Piotr Walter. "Codziennie rezygnuję z jakiegoś marzenia" - ubolewał Mariusz Walter, poprzedni prezes, widząc, jak rynek zmusza go do zmiany planów. TVN chciała nadawać ambitne filmy, dokumenty i programy edukacyjne, ale widzowie chcieli południowoamerykańskich seriali, kopii amerykańskich sitcomów, teleturniejów i reality show. Po pięciu miesiącach nadawania program TVN oglądało jedynie pięć procent widzów. Zmiany były konieczne tym bardziej, że na rynku działał już Polsat, który nigdy nie zakładał, że twórcy telewizji są mądrzejsi od widza, i szybko zdobył drugą pozycję na rynku (pod względem wielkości widowni) po publicznej Jedynce. TVN kilka lat zajęło odkrycie prostej prawdy, że telewizji nie da się wymyślać wbrew widzom, wskutek czego stacja traciła pieniądze na chybione pomysły. Jej potencjał był jednak na tyle duży, że obecnie ma wyrazisty charakter - jest telewizją wielkomiejską.

Realizm ekonomiczny
Telewizję TVN do rzeczywistości przywołała ekonomia. Okazało się, że Polska jest zbyt małym rynkiem informacyjnym, by całodobowy kanał informacyjny był dochodowy. TVN 24 mimo zainwestowania 20 mln dolarów wciąż przynosi straty. Sytuację ma poprawić dostęp do TVN 24 abonentów sieci kablowych i sprzedaż platformie EchoStar w USA. TVN 24 miała podnieść wartość holdingu ITI (właściciela telewizji TVN) przed wejściem na giełdę. Okazało się, że kilka rodzynków to za mało - i to jest chyba jedna z przyczyn nieudanego wejścia na giełdę.

"Fakty" uszlachetniające
W nowej strategii stacji postawiono na to, czym Polsat zdobył popularność, czyli telenowele, na czele z "Esmeraldą", która biła rekordy popularności. Potem 5-9 milionów telewidzów śledziło losy bohaterów "Big Brothera". Dzięki przychodom z tych programów można było utrzymać wysoki poziom programów informacyjnych i publicystycznych. Dziennikarzom "Faktów" udało się stworzyć program porównywalny do dzienników amerykańskich stacji CBS i NBC. Styl "Faktów" - minifelietony układane wedle oczekiwań przeciętnego Polaka, a nie ważności osoby czy instytucji, której dotyczą - stały się wzorem dla dzienników innych stacji. Informacja to znak jakości TVN, te programy nas uszlachetniają. Stacja jest rozpoznawalna dzięki "Faktom" i "Kropce nad i" - mówi Piotr Walter, prezes zarządu TVN.

Telewizja indywidualności
TVN jednego tylko nie zmieniła od początku swego istnienia, - jest telewizją indywidualności. Na rynku mediów mówi się o pomysłach w stylu Miszczaka (Edward Miszczak jest dyrektorem programowym stacji). Mówi się o też o stylu i patentach Tomasza Lisa czy Moniki Olejnik. Te osoby były zresztą indywidualnościami, zanim zaczęły pracować w TVN. Podczas pracy w stacji indywidualnościami stali się m.in. Hubert Urbański, Ewa Drzyzga, Martyna Wojciechowska czy Marcin Wrona. W TVN zrozumiano, że mrówcza praca około 400 dziennikarzy jest ważna, ale wizerunek stacji tworzą gwiazdy.

Więcej możesz przeczytać w 42/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.