Agencja Associated Press podkreśla, że piątkowa decyzja parlamentu oznacza koniec udziału Czech w obu tych misjach; rząd może wprawdzie opóźnić powrót żołnierzy z Afganistanu, ale tylko o dwa miesiące.
Zgodnie z decyzją parlamentu zakończyć ma się także udział 550 czeskich żołnierzy w dowodzonych przez NATO siłach KFOR w Kosowie, a także misja pięciu czeskich oficerów, którzy jeszcze przez rok mieli szkolić żołnierzy irackich.
Ponadto, jak pisze AP, Czechy nie wystawią w przyszłym roku 229 żołnierzy do NATO-wskich Sił Reagowania (NATO Response Force - NRF).
Przedłużenie udziału wojsk w misjach zagranicznych, postulowane przez koalicję rządzącą, wymagało 101 głosów w 200-osobowym parlamencie; w piątkowym głosowaniu uczestniczyło 192 deputowanych, a za przedłużeniem głosowało tylko 99. Przeciw było 75, a 18 wstrzymało się od głosu.
"Wstyd mi" - powiedział po głosowaniu premier Mirek Topolanek.
"To bardzo poważna sytuacja i bardzo zły sygnał dla naszych partnerów" - mówił szef sztabu generalnego generał Vlastimil Picek.pap, keb