Pod choinką posła

Pod choinką posła

Dodano:   /  Zmieniono: 
Różniący się na co dzień w wielu kwestiach posłowie zgadzają się, że w czasie świąt Bożego Narodzenia od prezentów ważniejsza jest obecność bliskich im osób; parlamentarzyści kupują najbliższym skromne prezenty, sami też nie marzą o drogich podarunkach.
Poseł PSL Eugeniusz Kłopotek najczęściej pod choinką znajduje praktyczne drobiazgi. Może to być "na przykład szalik, do tego dobry kosmetyk, woda toaletowa". Również w tym roku "nie spodziewam się nowego samochodu" - żartuje poseł.

Polityk PSL prezenty dla członków rodziny kupuje odpowiednio wcześniej, by uniknąć tłoku w sklepach. Najczęściej są to perfumy i inne kosmetyki. Jak podkreśla, na święta najbardziej życzy sobie, bliskim, a także wszystkim ludziom wewnętrznego wyciszenia. "Zapomnijmy o polityce, wyłączmy komórki i odpoczywajmy w cieple domowego ogniska" - namawia Kłopotek.

Izabela Jaruga-Nowacka (Lewica) unika obdarowywania bliskich rzeczami praktycznymi. "Chcę, żeby to była taka odrobina luksusu" -  mówi. Zdaniem posłanki "prezentem powinno być coś niedużego, ale coś, co jest rzeczą ekstra; bardzo piękną, o której się marzy". "Nikt ode mnie nie dostanie prezentu bardzo praktycznego" - zastrzega.

Jaruga-Nowacka sama marzy o niespodziance. "Bo to głównie na tym polega, że się prezentu nie spodziewamy" - dodaje.

Inny poseł Lewicy Jerzy Wenderlich przede wszystkim stara się pamiętać o swoim siedemnastoletnim synu. "Umówiliśmy się, że dostanie od św. Mikołaja deskę snowboardową i myślę, że jestem to w stanie ze św. Mikołajem wynegocjować" - zdradza polityk.

Poseł sam czeka na płytę z piosenkami Katarzyny Groniec. Wenderlich wspomina: "Kiedy syn był mniejszy, dostałem od niego takie drewienko, na którym bujał się krasnoludek na sprężynce. Gdy miałem chandrę, pstrykałem w krasnoludka, on zaczynał się bujać i poprawiał mi się nastrój". "W tym roku liczę na podobny prezent" - dodał.

Również wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO) nie marzy o niczym szczególnym. "Już minęły te czasy, to dzieci marzą o prezentach" - mówi. "Kosmetyki, praktyczne drobiazgi, raczej tanie" - wymienia rzeczy, którymi zwykło się w jego rodzinie obdarowywać. Niesiołowski spędzi wigilię z żoną, a także córką i jej mężem.

"Prezent dla żony już mam" - wyjawia poseł PiS Paweł Kowal. "To jest pamiątka z podróży do Damaszku; kupiłem tam ładny kilim, który jej przekażę" - mówi. Polityk PiS dla dzieci przygotowuje "skromne, ale ciekawe prezenty". Przyznaje, że w czasach, gdy wszyscy dostają tak dużo prezentów, trudno jest wybrać coś oryginalnego.

"Prezenty nie muszą być wielkie" - deklaruje inny polityk PiS Tadeusz Cymański. "Święta to przede wszystkim obecność; taka prawdziwa, kiedy nikt się nie spieszy, a komórka milczy" - dodaje.

Bliscy posła otrzymają w tym roku książki i kosmetyki. Dwójka dzieci, która uczy się gry na gitarze, pod choinką znajdzie nuty i akcesoria do instrumentów.

Poseł sam ma skromne marzenia. "Chciałbym dostać płytę któregoś z moich ulubionych wykonawców i dawałem bliskim tego delikatne sygnały" - opowiada. "A poza tym zginęły mi rękawiczki, więc to też jest podpowiedź dla św. Mikołaja" - dodaje polityk PiS.

W rodzinie wiceszefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego pod choinką znajdą się przede wszystkim sprzęt i ubrania sportowe. Zarówno polityk jak i jego najbliżsi jeżdżą bowiem na nartach i rowerze.

pap, keb