Wojna w Strefie Gazy wyciągnęła Ehuda Baraka z niebytu

Wojna w Strefie Gazy wyciągnęła Ehuda Baraka z niebytu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wojna w Strefie Gazy to polityczna odskocznia dla byłego premiera Ehuda Baraka, któremu do niedawna groził polityczny niebyt, pisze „International Herald Tribune”.
Kilka tygodni temu Minister Obrony Ehud Barak był żywym trupem izraelskiej polityki. Członkowie jego Partii Pracy planowali odsunąć go zaraz po lutowych wyborach, a może nawet jeszcze wcześniej. Pod jego przewodnictwem partia spadła w sondażach tak nisko, że wszystko wskazywało na to, że może całkowicie zniknąć.

Dziennik pisze, że teraz już nikt tak nie mówi. Dwanaście dni po rozpoczęciu wojny przeciwko Hamasowi, notowania laburzystów poszybowały w górę. Barak pokazuje się „w ciemnych okularach i skórzanej kurtce, przechadzając się z przywódcami, omawia strategie i planuje kolejny krok. Pojawiały się głosy, że „Izraelski MacArthur powrócił".

Istnieje jednak sporo ironii – i niepewności – w tej politycznej burzy, ocenia dziennik. Mimo że Barak zyskał z powodu wojny, sprzeciwiał się jej znacznie dłużej niż którykolwiek z przywódców i opowiadał się za jak najszybszym doprowadzeniem do zawieszenia broni.

Dziennik przypomina, że „jako premier w 2000 roku Barak posunął się znacznie dalej niż którykolwiek z izraelskich przywódców w składaniu ofert pokojowych Palestyńczykom, by w końcu być świadkiem upadku porozumienia zakończonego gwałtownym powstaniem palestyńskim, które doprowadziło do usunięcia go od władzy".

Jeśli obecna wojna będzie się przeciągać i w walce zginie wielu młodych Izraelczyków, Barak może znowu stracić. Jednak jego ostrożność zyskała mu ponowne poparcie ze strony lewicy.