W ONZ USA dokonały zwrotu w sprawie Gazy

W ONZ USA dokonały zwrotu w sprawie Gazy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W toku czwartkowej debaty w Radzie Bezpieczeństwa ONZ na temat sytuacji w Strefie Gazy, Stany Zjednoczone dokonały wyraźnego zwrotu w swym stanowisku, odchodząc od wcześniejszych obietnic, złożonych krajom arabskim - pisze agencja Reutera.

Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła w nocy z czwartku na piątek rezolucję, żądającą natychmiastowego wstrzymania działań zbrojnych w Strefie Gazy i  całkowitego wycofania z rejonu sił izraelskich. Stany Zjednoczone jako jedyny kraj z 15 członków Rady wstrzymały się od głosu.

Obecna na posiedzeniu sekretarz stanu USA Condoleezza Rice tłumaczyła, iż  strona amerykańska zasadniczo popiera treść rezolucji RB ONZ, jednakże wstrzymała się od głosu, ponieważ Waszyngton czeka na wyniki mediacji egipskiej, mogącej prowadzić do wstrzymania izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy.

Zdaniem agencji Reutera, fakt wstrzymania się USA od głosu w toku tej ważnej debaty poważnie osłabia rangę samego dokumentu, a także prowadzić może do  osłabienia międzynarodowych nacisków, wywieranych na Izrael - bliskiego sojusznika USA - by zastosował się do postanowień Rady.

Dyplomaci zachodni i arabscy oczekiwali, że Rice głosować będzie za rezolucją - powoływali się tu na wcześniejsze ustalenia. Tuż przed głosowaniem sekretarz stanu przeprowadziła rozmowę telefoniczną z prezydentem George'm W.Bushem. Po  powrocie na salę nieoczekiwanie poinformowała arabskich kolegów, iż USA wstrzymają się od głosu.

Palestyński minister spraw zagranicznych Rijad al-Malki wyraził rozczarowanie z powodu takiego stanowiska Waszyngtonu, wskazując, iż w takiej sytuacji izraelska operacja w Strefie będzie prowadzona nadal i Izrael zignoruje zapewne co najmniej przez kilka dni rezolucję ONZ.

Delegacja brytyjska - podkreśla agencja Reutera - odmówiła komentarzy na  temat stanowiska USA w Radzie. Brytyjski minister spraw zagranicznych David Miliband odpowiedział na pytania dziennikarzy krótko: "Możemy rozmawiać wyłącznie o naszym głosie".

ND, PAP