Fortel generała

Fortel generała

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spotkanie internetowe z gen. TADEUSZEM WILECKIM, kandydatem na prezydenta RP
Fingus: - Dlaczego pan startuje w wyborach prezydenckich?
Tadeusz Wilecki: - Anarchizacja państwa jest tak duża, że nasz kraj jest chorym człowiekiem Europy. Winę ponoszą dotychczasowe elity polityczne. Na scenę polityczną należy wprowadzić świeżą krew.
"Wprost": - Czy chodzi panu o jakąś formę pośrednią między autokracją i demokracją?
- Jestem gorącym zwolennikiem demokracji, ale silnej, określonej przez regulacje prawne, które zlikwidują anarchię, kłótliwość, samowolę i umocnią państwo na wszystkich szczeblach zarządzania.
"Wprost": - Co konkretnie by pan zrobił?
- Po pierwsze: poprzez zmianę ustawy zasadniczej, ordynacji wyborczej i wzmocnienie prezydentury wyprowadziłbym kraj z trójkąta bermudzkiego, który tworzą dziś urząd prezydenta, parlament i rząd. Po drugie: zdecydowanie przeciwstawiłbym się poprzez protekcjonizm i działania osłonowe ekspansji ekonomicznej z zewnątrz. Znacząca ingerencja państwa jest konieczna, nim dojrzeją polskie podmioty gospodarcze. Po trzecie: wydałbym wojnę przestępczości gospodarczej i kryminalnej, układom mafijnym poprzez zaostrzenie kar, dowartościowanie służb specjalnych, policji, wymiaru sprawiedliwości. Po czwarte: uruchomiłbym systemowe działania zwiększające rynek pracy m.in. przez wprowadzenie nowego porządku na wzór amerykańskiego nowego ładu.
Uczestnik: - Odrzuciłby pan członkostwo w Unii Europejskiej?
- Mamy trzy drogi. Jedna: wejść szybko. Druga: opóźniać wejście i żyć w "szarej strefie", wykorzystując nasze położenie. Trzecia: kokietować organizację NAFTA, szukać zbliżenia z USA. Na obecnym etapie nie podejmowałbym żadnej decyzji, zostawiłbym ją następnym pokoleniom.
Avistak: - Sondaże źle panu wróżą. Czy wierzy pan, że będzie prezydentem?
- Tak.
Leonid: - Kto jest dla pana politycznym autorytetem?
- Ci, którzy w polityce na najwyższych szczeblach okazali się skuteczni i społeczeństwo się ich nie wstydziło. Na przykład de Gaulle, Gierek, Piłsudski.
Klavi: - Kampania wyborcza jest droga. Jakie są źródła finansowania pańskiej kampanii?
- Jestem biedny, ale liczę na patriotyzm tych, którzy będą na mnie głosowali. Nie jestem na żadnym partyjnym czy międzynarodowym żołdzie, a więc idę do bitwy z tym, co mam; muszę wygrać fortelem. Jakim, nie powiem, bo za wcześnie. Jestem zwykłym, szarym, przeciętnym Polakiem, dla którego służba państwu jest i powołaniem, i przyjemnością. I na takich wyborców liczę.
WujSam: - Co pan sądzi o wykorzystaniu Internetu w polityce?
- Jestem za, jeśli tego wymaga interes państwa i jeśli ma ono takie możliwości.
WujSam: - Czy sądzi pan, że Internet należy kontrolować?
- Powinna to być bardzo lekka cenzura. Mówię to z całym przekonaniem w 10. rocznicę jej zniesienia.
Rafał: - Czy jest pan za armią zawodową czy za "pospolitym ruszeniem"?
- Za armią mieszaną: profesjonalni żołnierze przy drogich systemach uzbrojenia, żołnierze z poboru w jednostkach gwardii narodowej.
Blagier: - Jaka powinna być nasza polityka wobec Rosji?
- Potrzeba polskiego de Gaulle'a, by odważył się - jak on wtedy wobec Niemców - wyciągnąć rękę do Rosjan i zbudować nowy, partnerski układ. Na razie takiego polityka nie widzę.
Krzysztof: - Co pan myśli o obecnym prezydencie RP?
- Nie myślę.
User: - Jak pan postrzega Mariana Krzaklewskiego?
- Ciekawa, perspektywiczna postać polityczna, dziś - jak myślę - jeszcze nie przygotowana do sprawowania kluczowych funkcji w państwie.
Teodor: - A pan jest przygotowany?
- Tak, ponieważ przez wiele lat ocierałem się o pracę najwyższych organów państwa, uczestniczyłem w rozwiązywaniu wielu ważnych spraw, znam mechanizmy polityki międzynarodowej i wiele innych dziedzin naszego życia państwowego.

Więcej możesz przeczytać w 19/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.