Polska wycofała zastrzeżenia wobec budowy gazociągu, która ma przez Polskę ominąć Ukrainę - podał rosyjski dziennik ekonomiczny "Wiedomosti".
Gazeta podkreśla, że jeżeli przytaczane doniesienia są prawdziwe, to przybywający właśnie na rozmowy do Warszawy rosyjski premier Michaił Kasjanow "ma zapewniony co najmniej jeden pozytywny rezultat swojej wizyty".
Tzw. łącznik międzysystemowy, zgodnie z propozycjami rosyjskiego potentata gazowego, Gazpromu, wspieranego przez zachodnie koncerny (niemiecki Ruhrgas i Wintershall, francuski Gaz de France i włoski Eni), ma przechodzić przez Białoruś oraz przez terytorium Polski do Słowacji, gdzie będzie się łączył z główną nitką gazociągu, którym dostarczany jest rosyjski gaz do Europy.
Rosjanie chcieliby, żeby nowa nitka miała pojemność 60 mld metrów sześciennych rocznie. Częściowo umożliwiłoby to Moskwie uniezależnienie się od istniejącego dziś w praktyce monopolu tranzytowego Ukrainy. Rosjanie swoją chęć ominięcia Ukrainy tłumaczą podkradaniem przez Kijów niezakontraktowanych ilości surowca oraz niespłaconymi ukraińskimi długami.
les,pap
Tzw. łącznik międzysystemowy, zgodnie z propozycjami rosyjskiego potentata gazowego, Gazpromu, wspieranego przez zachodnie koncerny (niemiecki Ruhrgas i Wintershall, francuski Gaz de France i włoski Eni), ma przechodzić przez Białoruś oraz przez terytorium Polski do Słowacji, gdzie będzie się łączył z główną nitką gazociągu, którym dostarczany jest rosyjski gaz do Europy.
Rosjanie chcieliby, żeby nowa nitka miała pojemność 60 mld metrów sześciennych rocznie. Częściowo umożliwiłoby to Moskwie uniezależnienie się od istniejącego dziś w praktyce monopolu tranzytowego Ukrainy. Rosjanie swoją chęć ominięcia Ukrainy tłumaczą podkradaniem przez Kijów niezakontraktowanych ilości surowca oraz niespłaconymi ukraińskimi długami.
les,pap