Premier Francji Lionel Jospin przeciwstawił się niemieckiej wizji przyszłej Europy. Niemiecki kanclerz Gerhard Schroeder chciał reorganizacji i powiększenia kompetencji centralnych organów UE.
Jospin opowiedział się Paryżu za konstrukcją Unii Europejskiej jako "federacji państw narodowych", akcentując silną rolę państw - członków i ich rządów. Niemiecki plan przewidywał budowę federacji działającej na wzór obecnej Republiki Federalnej Niemiec, a więc pozostawienia państwom - członkom w silnych prerogatyw, ale też odebraniu im szeregu kompetencji na rzecz centralnych władz Unii. Wymagałoby to zmiany obecnego ustroju UE.
Wypowiadając się na temat konstrukcji europejskiej Jospin wystąpił tymczasem jako zwolennik obecnego układu współzależności między państwami - członkami i organami władzy UE.
"System instytucji europejskich opiera się na trójkącie - Komisja, Rada (UE) i Parlament Europejski. Ten trójkąt pozostaje podstawą, niemniej zmiany są konieczne" - powiedział Lionel Jospin.
Zmiany nie idące tak daleko jak propozycje niemieckie. Francuski premier sugeruje, by zastanowić się nad powołaniem "stałej Rady Ministrów" UE, której zadaniem byłoby "inicjowanie, przygotowanie i koordynacja prac unijnych ponad Radą Europejską" (szefowie państw i rządów krajów UE).
Francuski premier położył również nacisk na rolę parlamentów narodowych w konstrukcji unijnej. Zaproponował powołanie "stałej konferencji parlamentów" lub "Kongresu", który odgrywałby "rzeczywistą rolę polityczną", zwłaszcza w kwestii zasad funkcjonowania Unii. Niemcy odwrotnie - akcentowali konieczność wzmocnienia pozycji jednego Parlamentu Europejskiego, a nie wielu narodowych. "Jestem za Europą, ale zachowuję przywiązanie do mego narodu" - tak Jospin przekonywał do odrzucenia propozycji niemieckich.
Stanowisko Jospena poparł też premier Szwecji, która sprawuje obecnie półroczne rotacyjne przewodnictwo Unii Europejskiej. Oświadczył on, że jego socjaldemokratycznemu rządowi bliższa jest logika myślenia Jospina niż niedawna propozycja kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera.
les, pap
Wypowiadając się na temat konstrukcji europejskiej Jospin wystąpił tymczasem jako zwolennik obecnego układu współzależności między państwami - członkami i organami władzy UE.
"System instytucji europejskich opiera się na trójkącie - Komisja, Rada (UE) i Parlament Europejski. Ten trójkąt pozostaje podstawą, niemniej zmiany są konieczne" - powiedział Lionel Jospin.
Zmiany nie idące tak daleko jak propozycje niemieckie. Francuski premier sugeruje, by zastanowić się nad powołaniem "stałej Rady Ministrów" UE, której zadaniem byłoby "inicjowanie, przygotowanie i koordynacja prac unijnych ponad Radą Europejską" (szefowie państw i rządów krajów UE).
Francuski premier położył również nacisk na rolę parlamentów narodowych w konstrukcji unijnej. Zaproponował powołanie "stałej konferencji parlamentów" lub "Kongresu", który odgrywałby "rzeczywistą rolę polityczną", zwłaszcza w kwestii zasad funkcjonowania Unii. Niemcy odwrotnie - akcentowali konieczność wzmocnienia pozycji jednego Parlamentu Europejskiego, a nie wielu narodowych. "Jestem za Europą, ale zachowuję przywiązanie do mego narodu" - tak Jospin przekonywał do odrzucenia propozycji niemieckich.
Stanowisko Jospena poparł też premier Szwecji, która sprawuje obecnie półroczne rotacyjne przewodnictwo Unii Europejskiej. Oświadczył on, że jego socjaldemokratycznemu rządowi bliższa jest logika myślenia Jospina niż niedawna propozycja kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera.
les, pap