W środę PO przedstawiła projekt nowelizacji ustawy o partiach politycznych, zakładający zawieszenia przekazywanie partiom subwencji z budżetu państwa od kwietnia 2009 do końca grudnia 2010 roku.
"Będziemy próbowali znaleźć kompromis, ale jesteśmy zaskoczeni przez partnerów" - podkreślił Żelichowski.
W ocenie szefa klubu ludowców, projekt PO jest nie do zrealizowania z powodów technicznych. Jak mówił, wiele partii ma zatrudnionych pracowników w terenie, wynajęte lokale, zlecone ekspertyzy, które są w trakcie realizacji i za to trzeba zapłacić.
"Nie można w trakcie roku robić takich awantur" - zaznaczył.
Żelichowski zaznaczył, że w tej sprawie z klubem PO nie było konsultacji. "Owszem myśmy rozmawiali, ale dotyczyło to zupełnie innego projektu niż ten, zakładający całkowite zawieszenie finansowania partii z budżetu" - tłumaczył.
Wcześniej na konferencji prasowej przewodniczący klubu PO Zbigniew Chlebowski poinformował, że rozmawiał z liderami PSL o zawieszeniu finansowania partii z budżetu, którzy - jak mówił - na pewno nie zgłoszą wniosku o odrzucenie projektu Platformy w pierwszym czytaniu.
Również zdaniem posła PSL Eugeniusza Kłopotka propozycja PO "nie zyska poparcia" ludowców. Kłopotek zaznaczył, że koalicja rozmawiała na temat ograniczenia wysokości subwencji. Według niego ugrupowania były już blisko kompromisu, zgodnie z którym subwencje mogłyby być zmniejszone o ok. 30 proc.
"Jeżeli wspólnie razem dochodzimy do kompromisu z PO i nagle jest taka zaskakująca propozycja, żeby w ogóle zawiesić finansowanie, to ja uważam, że tak się nie robi" - powiedział Kłopotek.
"Myślę, że taki limit niespodziewanych wistów ze strony partnera koalicyjnego wyczerpał się i jeżeli dalej ma funkcjonować w miarę zgodnie koalicja, musimy sobie na ten temat w cztery oczy porozmawiać" - dodał polityk PSL.
ND, PAP
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!