Związkowcy domagają się dla załogi m.in. 14-procentowych podwyżek w tym roku; zarząd proponuje 5 procent.
Poniedziałkowe spotkanie z przedstawicielem zarządu Kompanii trwało niespełna godzinę.
"Według protokołu rozbieżności strony pozostały przy swoich stanowiskach" - powiedział rzecznik Kompanii Zbigniew Madej.
Przed dwoma tygodniami "Sierpień'80" wszczął spór zbiorowy z zarządem KW. Poza podwyżkami domaga się wyrównania przysługującego górnikom deputatu węglowego do ośmiu ton (w różnych kopalniach wynosi on 6 lub 8 ton) oraz podwyższenia wartości tzw. posiłków profilaktycznych dla górników.
Zarząd KW ogłosił kilka tygodni temu, że gotów jest zgodzić się w tym roku na 5-procentową podwyżkę wynagrodzeń, wobec około 15 proc. w ubiegłym roku.
"Takie są możliwości spółki. Możemy dać tyle, na ile nas stać. Musimy zdać sobie sprawę z tego, co zapowiadają ekonomiści - że nadchodzą trudne czasy" - podkreślił Madej.
"Przy okazji poprzednich podwyżek też byliśmy świadkami histerii, że spółka przez nie upadnie. Tak się nie stało, a Kompania ma się dobrze" - powiedział Ziętek. Jego zdaniem "zarząd Kompanii gra na czas. "Nie możemy się na to zgodzić, dlatego rozpoczynamy okupację" - podkreślił.
Rozpoczęte w ubiegłym tygodniu rozmowy płacowe ze wszystkim związkami działającymi w KW mają być prowadzone 18 lutego.ND, PAP
Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!