Odniósł się w ten sposób do poniedziałkowego artykułu w "Rzeczpospolitej" pt. "Zabrakło zeznań prymasa". Gazeta napisała, że "prymas Polski kardynał Józef Glemp najpierw zwlekał z rozpoczęciem procesu beatyfikacyjnego (ks. Popiełuszki), potem odmawiał zeznań w tym procesie."
Ks. Król zaznaczył, że "jedynym człowiekiem, który nie chciał składać zeznań w tym procesie, kierując się jakimiś osobistymi względami był biskup Kazimierz Romaniuk (emerytowany biskup diecezji warszawsko-praskiej - PAP)". Ks. Król dodał, że osobiście składał w tej sprawie wyjaśnienia w watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.
"Jako postulator procesu osobiście podałem prymasowi kandydatów na sędziów, obrońców wiary i notariuszy Trybunału. Ksiądz prymas wszystkich zatwierdził i nigdy niczego mi nie odmówił w sprawie procesu beatyfikacyjnego ks. Popiełuszki" - oświadczył ks. Król.
"Zarzut, jakoby prymas był niechętny ks. Jerzemu Popiełuszce, należy bardziej do kategorii pomówień niż faktu" - napisał w specjalnym oświadczeniu rzecznik Archidiecezji Warszawskiej, ks. Rafał Markowski. "O rzeczywistej postawie księdza prymasa świadczą decyzje, które podejmował i liczne wypowiedzi na temat ks. Jerzego i jego śmierci, wygłoszone na przestrzeni od jesieni 1984 do października 2002. W wypowiedziach tych ksiądz prymas wielokrotnie podkreślał męczeński charakter śmierci ks. Jerzego" - głosi oświadczenie.
"Zanim proces ks. Popiełuszki rozpoczął się w Warszawie, prymas Polski kardynał Józef Glemp powołał dwie komisje: teologiczną i historyczną, które zebrały wstępne materiały umożliwiające rozpoczęcie procesu. Jednocześnie konieczne było wystąpienie do biskupa włocławskiego i uzyskanie akceptacji ze strony Stolicy Apostolskiej na rozpoczęcie procesu w Warszawie. Wobec długotrwałości tych procedur bezzasadne jest twierdzenie o rzekomej zwłoce księdza prymasa w podjętych działaniach" - podkreślił ks. Markowski.
Przypomniał, że prymas zgłaszał swoją kandydaturę jako świadka w procesie, ale Trybunał Diecezjalny, przed którym się on toczył uznał, że "przytoczenie publicznych wypowiedzi księdza prymasa na temat życia i śmierci ks. Jerzego jest wystarczające".
Ze względu na tajność akt procesowych - jak podkreśla ks. Markowski - "nikt, poza osobami bezpośrednio zaangażowanymi i zobowiązanymi do tajemnicy, nie zna listy świadków ani treści złożonych zeznań". Zaznaczył przy tym, że informacje więc zawarte w artykule dotyczące tego, kto złożył lub nie złożył zeznań "są czystą spekulacją". Ponadto informacje przywoływane przez autora artykułu, które jakoby pochodzą od anonimowych przedstawicieli duchowieństwa "mogą być subiektywne i nie mają wartości merytorycznych".
Oficjalne rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego ks. Popiełuszki na szczeblu diecezjalnym pod przewodnictwem prymasa, miało miejsce 8 lutego 1997 roku w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. Po zakończeniu procesu na szczeblu diecezjalnym materiały trafiły do Watykanu.
Prymas Glemp podczas wszczęcia procesu beatyfikacyjnego ks. Popiełuszki mówił: "Chcemy w tym procesie udowodnić przez zebrane dowody i świadectwa, że śmierć, od której nie uchylał się ks. Jerzy, miała swój fundament w wierze Kościoła".
Jak podają źródła watykańskie, proces beatyfikacyjny ks. Popiełuszki w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych dobiega końca. Wkrótce kongregacja powinna przedstawić papieżowi Benedyktowi XVI do akceptacji dekret o męczeństwie ks. Jerzego.
Ks. Popiełuszko był duszpasterzem krajowym NSZZ "Solidarność". W 1984 roku został zamordowany przez oficerów Służby Bezpieczeństwa.
pap, keb