Janowski potrafi!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Gabriel Janowski, okupujący w czwartek przez kilka godzin pomieszczenie Kancelarii Premiera, dołączył do „ekskluzywnego” grona nieproszonych gości w tym budynku.
Przypadków "wdzierania się" do Kancelarii Premiera (dawny URM) było do tej pory niewiele, choć każdy powodował zaostrzenie zasad wpuszczania gości i ich swobodnego poruszania się po budynku.

W lutym 1995 roku, podczas wizyty w Warszawie premiera Rosji Wiktora Czernomyrdina, na legitymacje dziennikarskie weszło tam dwóch anarchistów, którzy zaczęli głośno protestować przeciwko wojnie w Czeczenii, gdy Czernomyrdin wraz z premierem Pawlakiem wyszli do dziennikarzy. Natychmiast "zostali wyniesieni" przez funkcjonariuszy BOR.

W lipcu 1999 pod budynkiem Kancelarii Premiera przez kilkadziesiąt godzin protestowały pielęgniarki. Ich delegacja weszła do środka, by rozmawiać z przedstawicielami rządu i już nie chciała opuścić terenu Kancelarii, oświadczając, że pozostanie tam, dopóki rozmowy z rządem nie doprowadzą do satysfakcjonujących pielęgniarek rozstrzygnięć.
Obecnie każdy wchodzący do budynku KPRM musi mieć zaproszenie lub akredytację oraz poddać się kontroli, czy nie posiada przedmiotów metalowych.

W stosunku do dziennikarzy wprowadzono dodatkowe ograniczenia. Wchodzący na podstawie list akredytacyjnych CIR dziennikarze muszą zostawiać w biurze przepustek legitymacje, by w zamian otrzymać identyfikatory prasowe. Dzięki temu strzegący gmachu wiedzą, ilu jest dziennikarzy w budynku.

nat, pap