Prezydentura Obamy nie taka znowu idealna

Prezydentura Obamy nie taka znowu idealna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minęło pięćdziesiąt dni od kiedy Barack Obama jest prezydentem Stanów Zjednoczonych. Najnowszy sondaż przeprowadzony wśród Amerykanów pokazuje, że przywódca ma powody do zadowolenia z siebie – cieszy się dużą sympatią obywateli, społeczeństwo nadal darzy go dużym zaufaniem, a jego przeciwnicy mają notowania porównywalne do poborców podatkowych. Prezydent ma jednak również powody do niepokoju, ponieważ na horyzoncie pojawiły się pewne sygnały ostrzegawcze, które zdają się burzyć tę idyllę, pisze „Wall Street Journal”.
Dziennik zauważa, że choć sondaże sprzyjają Obamie, to nie są szczególnie dobre jak na ten etap prezydentury. Poparcie dla nowego prezydenta stało się bardziej spolaryzowane, a Amerykanie dużo bardziej zawierzają nowemu prezydentowi niż polityce, którą prowadzi - pisze dziennik.

Takie wnioski z ostatniego sondażu przeprowadzonego przez RealClearPolitics na zlecenie Wall Street Journal/NBC News wyciąga dziennik. Reasumując: administracja Obamy nie ma powodów do paniki, to jednak musi pamiętać, by najpóźniej do końca roku pojawiły się pewne oznaki poprawy ekonomicznej.

Jak na razie Obama cieszy się poparciem 61 proc. badanych. Dziennik przypomina, że podobny wynik na tym etapie sprawowania urzędu prezydenta dostał Ronald Reagan i George H.W. Bush. Jimmy Carter natomiast cieszył się zaufaniem społecznym na poziomie 75 proc., które nie trwało jednak długo.

Dziennik pisze, że największym kapitałem Obamy jest sympatia Amerykanów. 68 proc. badanych ma do niego pozytywny stosunek.

Niebezpieczeństwo polega na tym, że prezydent jest bardziej popularny niż jego polityka. Badanie pokazuje, że mniej (54 proc.) pytanych uważa, że prezydent prowadzi dobrą politykę, niż lubi go jako osobę. Aż 45 proc. nie ma zaufania do decyzji, które podejmuje Obama.

im