Polski MSZ: zjazd stwarza szansę na legalizację ZPB

Polski MSZ: zjazd stwarza szansę na legalizację ZPB

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem wiceministra spraw zagranicznych Jana Borkowskiego to, że niedzielny zjazd Związku Polaków na Białorusi się odbył i był prawomocny, stwarza szansę na jego legalizację w przyszłości.

"Ministerstwo Spraw Zagranicznych z zadowoleniem i uznaniem przyjmuje fakt, że zjazd Związku Polaków na Białorusi w Grodnie odbył się w takich warunkach, w  jakich się odbył, tzn. że licznie przyjechali delegaci, że zjazd jest prawomocny. Stwarza to szansę na legalizację Związku w przyszłości" - powiedział na konferencji prasowej Borkowski.

Na niedzielnym zjeździe Związku Polaków na Białorusi ponownie na prezesa została wybrana Andżelika Borys. Poparło ją 148 działaczy, a 15 było przeciwnych.

Borkowski podkreślił, że mimo nacisków ze strony władz działacze się nie  ugięli, a to - jak dodał - świadczy o ich niezłomności, przywiązaniu do  polskości i poczuciu, że są tam potrzebni jako reprezentacja Polaków na  Białorusi.

Według niego, władze białoruskie stoją przed szansą, aby uznać Związek Polaków jako "realną rzeczywistość Białorusi". "Liczymy, że będą kolejne kroki idące w kierunku normalizacji sytuacji" - oświadczył.

"W dialogu między Polską a Białorusią sprawa mniejszości polskiej i ZPB kierowanego przez Andżelikę Borys jest w centrum naszej uwagi i będzie w centrum naszej uwagi" - powiedział Borkowski.

Zaznaczył, że celem Polski jest doprowadzenie do zalegalizowania Związku, który będzie się zajmował działalnością edukacyjną, kulturalną na rzecz licznych Polaków, mieszkających na Białorusi.

"Polacy na Białorusi są lojalnymi obywatelami tego kraju i w interesie władz białoruskich i Polski jest to, by ta sprawa nie była głównym tematem politycznym i by Polacy mogli się organizować tak jak w innych krajach, gdzie funkcjonują normalne warunki" - podkreślił.

Pytany, czy to już jest czas by prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę zapraszać na unijne spotkania, odparł: "To (zjazd ZPB) jest podstawą do naszej oceny, na ile możemy ten dialog dalej rozwijać". Jak mówił, kolejne dni będą służyły precyzowaniu polskiego stanowiska.

"Uważamy, że jeśli postępy będą realne, jeśli będziemy dostrzegali, że nie tylko zjazd, ale wszystko co po nim nastąpi jest realną poprawą sytuacji polskiej mniejszości to, znajdzie nasze uznanie" - zaznaczył.

Jeszcze w sobotę nie było pewne czy dojdzie do zjazdu, gdyż było wiele sygnałów o wywieraniu presji na delegatów, by nie jechali do Grodna.

Naciski wywierali - według członka ZPB Andrzeja Poczobuta - pracownicy służb ideologicznych i białoruskich służb specjalnych, a także kierownictwo zakładów pracy, gdzie pracują członkowie ZPB. Ci ostatni grozili, że jeżeli w niedzielę delegaci opuszczą miejsce zamieszkania i pojadą do Grodna, to zostaną zwolnieni.

ND, PAP