Komorowski: sprawa Misiaka okazją do zmian w prawie

Komorowski: sprawa Misiaka okazją do zmian w prawie

Dodano:   /  Zmieniono: 
A.Jagielak/Wprost
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (PO) uważa, że przypadek senatora PO Tomasza Misiaka jest okazją do dokonania zmian dotyczącym zasad sprawowania mandatu parlamentarzysty. We wtorek wyjaśnianiem sprawy Misiaka zajmie się zarząd krajowy PO.

Senator PO oddał się w poniedziałek do dyspozycji władz Platformy, zrezygnował też z zasiadania w radzie nadzorczej Work Service. Jak napisała "Gazeta Wyborcza" firma ta uzyskała kontrakt w ramach tzw. ustawy stoczniowej, nad którą wcześniej pracował senator. Misiak przekonuje, że nie ma sobie nic do  zarzucenia w tej sprawie.

"Sądzę, że zarząd krajowy przede wszystkim zajmie się wyjaśnieniem sprawy, bo  póki co - proszę zwrócić uwagę - nikt nie postawił żadnego zarzutu panu senatorowi Misiakowi, jeśli chodzi np. o czerpanie osobistych korzyści, jeśli chodzi także o wpływanie na bieg pracy w parlamencie nad ustawą" - powiedział Komorowski w Sygnałach Dnia.

W opinii marszałka w sprawie Misiaka nie ma zarzutów, "które by się kwalifikowały do rozpatrywania z punktu widzenia złamania prawa". "Jest tylko stwierdzanie, że istnieje ewentualna kolizja interesów, bo jest i senatorem, i  jest jednocześnie udziałowcem w dużej firmie, która zajmuje się szkoleniem pracowników" - uważa Komorowski.

Według Komorowskiego przypadek senatora PO powinien zostać potraktowany jako znakomita okazja do "zlikwidowania mechanizmu, który prowadzi albo do złych zjawisk ze strony samych zainteresowanych parlamentarzystów, albo do insynuacji pod ich adresem". W tym kontekście marszałek Sejmu wymienił prace nad nowelizacją ustawy o  sprawowaniu mandatu posła i senatora. Komorowski przekazał już sejmowej Komisji Regulaminowej swe propozycje, wśród których jest zakaz łączenia mandatu posła i  senatora z inną funkcją, z wyjątkiem akademickiej.

Marszałek był również pytany o sprawę wicepremiera Waldemara Pawlaka. O  towarzysko-biznesowych powiązaniach Pawlaka napisał w zeszłym tygodniu "Dziennik". Według gazety, wiele interesów wicepremiera oraz jego bliskich i  przyjaciół jest związanych z ochotniczą strażą pożarną, której Pawlak jest szefem. Odnosząc się do publikacji, Pawlak zapewnił, że jego działania są transparentne.

Komorowski podkreślił, że Pawlak nie jest członkiem Platformy Obywatelskiej. "To są kwestie obyczajów w środowisku. To nie jest moje środowisko" - zaznaczył. Jak dodał, "każde niestety środowisko ma własne obyczaje, własne standardy". Komorowski zaznaczył, że nie akceptuje takich zachowań. "To się nie mieści w  moich obyczajach i moich standardach mojego środowiska politycznego. Ale  przyjmuję do wiadomości z bólem, że nie wszystkich to razi" - mówił Komorowski.

Według niego, "jeśli to nie jest złamanie prawa, a tylko kwestia czy aż  kwestia obyczaju, to trzeba powiedzieć: +zmieniajmy obyczaje+, ale tego się nie  da się zmienić ustawą".

W podobny sposób Komorowski wyjaśnił, dlaczego premier Donald Tusk nie  wypowiadał się dotychczas na temat wicepremiera Pawlaka. "Premier Tusk nie czuje się odpowiedzialny za prezesa PSL, może się czuć (odpowiedzialny) za  wicepremiera, jeśli ten złamał prawo, a to co innego" - powiedział Komorowski.

ND, PAP