Ruszył proces Stokłosy

Ruszył proces Stokłosy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Odczytaniem zarzutów rozpoczął się w Poznaniu proces b. senatora Henryka Stokłosy, oskarżonego m.in. o korumpowanie urzędników. Proces został jednak przerwany po tym, jak okazało się, że obrońcy mają niekompletne akty oskarżenia. Ma być wznowiony 28 kwietnia.
Prokurator odczytał oskarżonemu 21 zarzutów, według których miał on w latach 1989-2005 uzyskiwać nienależne wielomilionowe umorzenia podatkowe, dzięki powiązaniom ze korumpowanymi urzędnikami resortu finansów (trwa już ich oddzielny proces), a także sędzią sądu administracyjnego z Poznania, który jest współoskarżonym w tym procesie.

Oskarżony miał wręczać urzędnikom łapówki w postaci alkoholu i wędlin wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych oraz gotówki w wysokości od 5 tys. do 100 tys. złotych w zależności od kwoty umorzeń podatkowych, które otrzymywał.

Oprócz zarzutów korupcyjnych Stokłosa usłyszał także zarzut bezprawnego więzienia i bicia swoich pracowników, utrudniania pracy policji w sprawie postępowania dotyczącego zatrucia środowiska naturalnego, fałszowania oświadczenia o czynnym prawie wyborczym czy wyłudzenia pieniędzy z funduszy Unii Europejskiej.

Oskarżonej w tej sprawie księgowej Stokłosy, Elżbiecie N., postawiono zarzuty pomocnictwa w łapownictwie oraz w wyłudzeniach, a Ryszardowi S. - przyjmowania korzyści majątkowych (miał przyjąć od Stokłosy ok. 40 tys. zł).

Obrona zażądała odczytania całości aktu oskarżenia wraz z uzasadnieniem, co zajęłoby prokuraturze kilkanaście godzin. Powodem takiego zachowania obrony były niekompletne akty oskarżenia, które mecenasi otrzymali z Sądu Okręgowego w Warszawie.

"Nie wiemy, który akt oskarżenia jest właściwy - ten sądu, prokuratury czy może któryś z naszych, dlatego aby nie przedłużać procesu, zasugerowaliśmy, aby prokuratura uzupełniła dokumentację i przystąpiła na najbliższej rozprawie do odczytania tylko streszczeń najważniejszych wątków dokumentu" -powiedział po rozprawie PAP obrońca Henryka Stokłosy, mec. Andrzej Reichelt.

Sąd postanowił przerwać proces do 28 kwietnia, zostanie on wznowiony po przesłaniu nowych kompletnych aktów oskarżenia wraz uzasadnieniem.

"To jest skomplikowana sprawa, nie rozpatruję tego jako winy czy celowego działania prokuratury, ale popełniono błąd i akty oskarżenia zostały dostarczone w sposób delikatnie mówiąc nieporządny" - dodał mec. Reichelt.

Prokuratura, która była gotowa odczytywać akt oskarżenia w całości, przyjęła do wiadomości błędy w dokumentach. "Taki błąd to nie jest kwestia merytoryczna" - powiedział dziennikarzom prokurator Robert Kiełek.

Wcześniej sąd oddalił wniosek obrońców jednego z oskarżonych o wyłączenie jawności, z możliwością utajniania niektórych fragmentów rozprawy dotyczących życia osobistego oskarżonego.

Sąd uznał też, że przedstawiciel Stowarzyszenia Ekologicznego Przyjaciół Ziemi Nadnoteckiej w Śmiłowie może być stroną w procesie. Ekologowie chcą brać udział w tych częściach procesu, który dotyczy działań Stokłosy na szkodę środowiska naturalnego.

Stokłosę - poszukiwanego międzynarodowym listem gończym- zatrzymała w 2007 r. niemiecka policja. Został w grudniu 2007 r. wydany Polsce na mocy Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA).

W śledztwie zabezpieczono majątek Stokłosy o wartości ok. 20,7 mln zł, w tym nieruchomości i ruchomości. Mienie to pokrywa domniemane straty, wynikające ze stawianych mu zarzutów.

Stokłosa w 1980 r. założył rzemieślniczą firmę utylizacji odpadów rolno-hodowlanych Farmutil, dzięki której dorobił się znacznego majątku. Zespół firm Stokłosy obejmuje przetwórnie przemysłu rolno- spożywczego, ale także lokalną prasę i radio oraz sieci handlowe. W roku 2007 r. Stokłosa - z majątkiem wycenianym na 750 mln zł - uplasował się na 33. miejscu na liście najbogatszych Polaków tygodnika "Wprost" (rok wcześniej był 16.).

Oskarżony po przerwaniu procesu powiedział, że nie odczuwa ulgi. "Jako człowiek niewinny nie czuje żadnego napięcia związanego z tą sprawą" - powiedział dziennikarzom Stokłosa.


pap, em