Olejniczak: ustawa kompetencyjna nie rozwiąże problemu

Olejniczak: ustawa kompetencyjna nie rozwiąże problemu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewodniczący Klubu Poselskiego Lewica Wojciech Olejniczak uważa, ze przygotowywany przez PO projekt ustawy kompetencyjnej nie rozwiąże problemu relacji między prezydentem a premierem.

W piątek marszałek Sejmu Bronisław Komorowski poinformował, że projekt ustawy kompetencyjnej, opracowany na jego zlecenie, precyzuje, iż w sprawach UE to rząd określa stanowisko Polski. Rządowa instrukcja miałaby obowiązywać pozostałe najwyższego organy państwa.

Zdaniem marszałka projekt dotyczy relacji między najwyższymi organami państwa - prezydentem, rządem i parlamentem - w sprawach polityki europejskiej.

Projekt zakłada, że rząd będzie przygotowywał instrukcje w sprawach unijnych, a pozostałe organy państwa, wyznaczone do reprezentowania Polski wobec instytucji europejskich, będą musiały zajmować stanowisko zgodnie z przekazanymi dokumentami.

Według Olejniczaka, nie należy się spodziewać, że ustawa spowoduje nagle, iż będziemy mieli porozumienie między premierem a prezydentem w najważniejszych sprawach. Olejniczak uważa, że jeśli ustawa kompetencyjna zostanie dobrze przygotowana, może regulować kwestie procedur, przekazywania pewnych informacji.

"I tylko tyle" - podkreślił polityk na konferencji prasowej w Łodzi.

Obecna na konferencji b.szefowa kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego posłanka Jolanta Szymanek-Deresz uważa, że to obyczaj polityczny powinien kształtować relację między urzędem premiera a prezydenta i kancelariami, tak jak to było za czasów prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego i rządów AWS.

Według niej, jeśli dojdzie do uchwalenia ustawy, będzie ona świadczyła o tym, że państwo jest bardzo słabe, że instytucje konstytucyjne są bardzo słabe, skoro nie potrafią wypracować relacji, jakie powinny obowiązywać obie kancelarie.

"Świadczyć będzie o słabości postaw, charakterów osób, które piastują konstytucyjne stanowiska" - podkreśliła.

Podczas konferencji Olejniczak przypomniał, że pod hasłem "Po pierwsze człowiek" koalicja SLD-UP wystartowała w sobotę w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Zarzucił zarówno PO, jak i PiS, że zajmują się sprawami trzeciorzędnymi. Taką sprawą - według niego - jest np. spór między premierem a prezydentem. "Jedni atakują spotem reklamowym, drudzy twierdzą, że prezydent ma problemy alkoholowe" - zaznaczył.

"Taki stan rzeczy odpowiada zarówno politykom PiS, jak i PO. Dzięki temu premier nie musi odpowiadać na trudne pytania związane z rozwojem kraju, wykorzystaniem funduszy europejskich" - mówił.

Tymczasem Lewica jest przekonana, że społeczeństwo oczekuje odpowiedzi na najważniejsze pytania dotyczące przyszłości kraju, jak rozwiązać problemy ludzi najbiedniejszych. Oczekuje też odpowiedzi na pytania dotyczące przyszłości UE, czy np. rozszerzyć ją o Turcję - podkreślił Olejniczak. Przyznał, że Lewica jest za włączeniem tego kraju w struktury UE.

ND, PAP