Ruszyły prace podkomisji ds. ustawy medialnej

Ruszyły prace podkomisji ds. ustawy medialnej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zadaniem mediów publicznych nie będzie już promowanie integracji europejskiej, a oceną jakości programów radiowych i telewizyjnych zajmie się nie jedna, ale kilkanaście rad programowych - to dwie z nielicznych zmian, jakie wprowadzono do projektu ustawy medialnej.

Inaugurująca prace podkomisja sejmowej komisji kultury zdołała przebrnąć zaledwie przez kilka pierwszych artykułów - przewodnicząca Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO) planowała, aby sprawozdanie na temat projektu było gotowe do 5 maja.

Najistotniejsze zmiany, które wprowadzono, dotyczyły m.in. katalogu zadań publicznych, które mają być finansowane z zasilanego budżetowymi pieniędzmi Funduszu Zadań Publicznych.

Na wniosek posłanki Śledzińskiej-Katarasińskiej wykreślono z niego obowiązek propagowania integracji europejskiej, wpisano zaś  likwidowanie barier odbioru programów dla osób z upośledzeniem wzroku lub  słuchu.

Podkomisja zrezygnowała też z pierwotnego planu, by programy telewizyjne i  radiowe oceniała jedna, centralna Rada Programowa.

Na wniosek Śledzińskiej-Katarasińskiej obok niej wpisano też regionalne rady programowe, które miałyby być wspólne dla nadawców radiowych i telewizyjnych. Śledzińska-Katarasińska wyjaśniła, że zgłoszone przez nią wnioski są następstwem uwag zgłaszanych do projektu na etapie konsultacji społecznych.

Prace podkomisji wspiera grono ekspertów. W środę PO zaprotestowała przeciwko jednemu z ekspertów, którego zaproponował PiS - Maciejowi Strzemboszowi (szef Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych).

Według Śledzińskiej-Katarasińskiej Strzembosz jako producent i szef stowarzyszenia ludzi, którzy "żyją z  telewizji", jest w sprawie ustawy medialnej stroną i nie powinien w tej sprawie występować jako ekspert.

Elżbieta Kruk (PiS) oponowała, że to "ograniczenie możliwości zgłaszania kandydatów przez klub parlamentarny i brak otwarcia na współpracę ze  środowiskami twórczymi". Kruk zapowiedziała też, że jej klub nie zamierza brać odpowiedzialności za procedowany projekt, a w pracach nad nim będzie uczestniczył "biernie".

Ostatecznie do grona wcześniej zgłoszonych ekspertów: Stanisław Jędrzejewski, Robert Kroplewski, Witold Graboś dołączyli: Ryszard Miazek i Krzysztof Wąsowski.

Przedstawiony wspólnie przez PO, SLD i PSL projekt ustawy o zadaniach publicznych w dziedzinie usług medialnych zakłada m.in. likwidację od 2010 r. abonamentu radiowo-telewizyjnego i utworzenie w zamian Funduszu Zadań Publicznych, który byłby finansowany z budżetu i zarządzany przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

Zakłada się powołanie nowej, powiększonej z pięciu do siedmiu członków KRRiT (trzech członków ma wskazywać Sejm; po dwóch Senat i prezydent). Przewiduje się też rotacyjność kadencji członków KRRiT - co dwa lata zmieniałby się przedstawiciel Sejmu, co trzy lata - Senatu i prezydenta.

Projekt zmienia też filozofię finansowania TVP i Polskiego Radia - odchodzi od finansowania instytucji na rzecz finansowania zadań. Wprowadza instytucję licencji programowej, która ma określać dokładnie, na jaką produkcję, w jakim programie przeznaczone zostaną publiczne pieniądze. 10 proc. publicznych wydatków na media będzie rozdzielane w otwartych konkursach, o środki z tej puli będą mogli starać się nadawcy prywatni. Licencji programowej udzielać będzie KRRiT, na okres dwóch lat.

Projekt przewiduje powołanie 16 regionalnych spółek telewizyjnych, które zostaną utworzone na bazie dotychczasowych oddziałów terenowych TVP - te  ostatnie zostaną zlikwidowane. Regionalne spółki radiowe i telewizyjne mają mieć jednoosobowe zarządy i trzyosobowe rady nadzorcze.

Podczas środowej dyskusji po raz kolejny powtórzono wątpliwości, czy  przedstawiony zakres zmian zamiast w odrębnej ustawie nie powinien zostać wdrożony jako nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji - taką uwagę przedstawiło m.in. Biuro Legislacyjne Sejmu.

ND, PAP