Kowalski chce pozwać "Politykę"

Kowalski chce pozwać "Politykę"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poseł PiS Bogusław Kowalski zapowiada, że prawie na pewno pozwie tygodnik "Polityka" za pomówienie. "Polityka" napisała, że historyk Andrzej Anusz odnalazł w zasobach IPN dokumenty wskazujące, że Kowalski był tajnym współpracownikiem SB.

W najnowszym wydaniu "Polityka" podała, że Anusz odnalazł dokumenty, które wskazują, że Kowalski jako TW Mieczysław i TW Przemek pomagał SB rozpracowywać środowisko odradzającego się na uniwersytecie NZS.

Dzięki wsparciu Kowalskiego SB miała rozpracowywać działaczy zrzeszenia, którzy dziś są blisko związani z PiS, m.in. obecnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego.

Dowód na współpracę ma się znajdować w aktach sprawy dotyczącej rozpracowywania Marcina Mellera, obecnego naczelnego "Playboya"; Kowalski miał być źródłem informacji wobec 20-letniego wówczas studenta.

Kowalski zaprzeczył informacjom, jakoby współpracował z SB. "Raczej na 100 proc. mogę powiedzieć, że pozew będzie skierowany" - powiedział Kowalski. Jego zdaniem, "Polityka" go pomówiła.

W specjalnym oświadczeniu umieszczonym na stronach PiS polityk napisał, że w  2008 roku IPN przeprowadził weryfikację jego oświadczenia lustracyjnego i nie zakwestionował jego prawdziwości.

"Postępowanie trwało prawie rok i objęło analizę wszystkiego, co jest dostępne na mój temat w archiwach IPN" - podkreślił poseł PiS.

Zaznaczył, że "Polityka" powołuje się na opinię Anusza, który - jego zdaniem - nie jest historykiem, tylko politykiem, znanym z niechętnej do PiS postawy. Przypomniał, że Anusz został skazany przez sąd za plagiat pracy magisterskiej. "Jego wiarygodność i obiektywizm może więc budzić uzasadnione wątpliwości" -  ocenił Kowalski.

Anuszowi faktycznie sądownie udowodniono plagiat pracy magisterskiej obronionej w 1991 na Wydziale Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Jednak później uzyskał tytuł zawodowy magistra, a następnie obronił doktorat na  Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

"Jeżeli rzeczywiście pan Andrzej Anusz wszedł w posiadanie jakichś nowych dokumentów, powinien przekazać je do IPN w celu zbadania ich autentyczności i  znaczenia dla sprawy" - dodał Kowalski.

Rzecznik IPN Andrzej Arseniuk powiedział, że pion lustracyjny IPN będzie się chciał zapoznać z nowo odnalezionymi materiałami o Bogusławie Kowalskim, których wcześniej nie znał.

ND, PAP