Kaczyński odwołany

Kaczyński odwołany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Kaczyński odebrał akt odwołania ze stanowiska ministra sprawiedliwości. Nowym ministrem jest Stanisław Iwanicki.
Iwanicki przerwał urlop za granicą: jest w drodze do kraju.
Aleksander Kwaśniewski, na wniosek premiera, odwołał dotychczasowego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego i powołał nowego Stanisława Iwanickiego. Obaj nie przybyli do Pałacu Prezydenckiego.
Kaczyński odebrał odwołanie półtorej godziny później.
Jerzy Buzek podjął decyzję o odwołaniu Lecha Kaczyńskiego w środę.
"Cała Polska zna powody mojego odwołania" - komentował na bieżąco decyzję premiera, sugerując, że chodzi o sprawę konfliktu prokuratury i UOP ws. zatrzymania wiceszefa UOP z Katowic.
"Aresztowany został w oparciu o mocne dowody oficer UOP, a prokurator generalny zostaje odwołany. Czy to nie dziwne?" - pytał Kaczyński.
Zdaniem Lecha Kaczyńskiego w Polsce "istnieje fan-klub Urzędu Ochrony Państwa", do którego należą "niektórzy politycy" i którzy - jak powiedział - bardzo ostro go atakują. "Są politycy, którzy są w komisji ds. służb specjalnych, którzy już w styczniu bardzo ostro żądali mojego odejścia, teraz robili to samo. Jak widać ich głos ma bardzo wielki wpływ" - mówił Lech Kaczyński. "Oni bardzo ostro atakują mnie i prokuratora (nadzorującego sprawę - PAP), my nie możemy odpowiedzieć" - mówił Kaczyński, przypominając, że miał polecenie milczenia (wydane przez premiera Jerzego Buzka), które realizował.
UOP i prokuratura oskarżają się wzajemnie o łamanie prawa w sprawie aresztowanego wiceszefa katowickiej delegatury UOP Mariusza S. Prokuratura zarzuciła mu m.in. utrudnianie śledztwa ws. Centrozapu. UOP twierdzi, że utrudniała je sama prokuratura. Premier Jerzy Buzek mówił w niedzielę, że działania prokuratury w tej sprawie "naruszyły spokój społeczny i spowodowały duże zamieszanie". Za "niedopuszczalne" szef rządu uznał właśnie niepoinformowanie przez prokuraturę szefa UOP o planowanym zatrzymaniu.
"Z najwyższym zdumieniem konstatuję, że Pan Premier nie tylko nie ukrócił działań w oczywisty sposób kwestionujących zasadę praworządności i nie wyciągnął wniosków wobec ich sprawców, ale w dużej mierze je poparł, chociażby poprzez wyrażenie chęci złożenia poręczenia" - pisał Kaczyński w liście do Buzka.
"Jest absolutnie niedopuszczalne, by minister fałszywie oskarżał swego premiera o poparcie dla działań kwestionujących zasady praworządności" - powiedział premier Jerzy Buzek uzasadniając odwołanie Lecha Kaczyńskiego.
Premier uznał, iż "wypowiedzi i zachowania ministra Lecha Kaczyńskiego nie dają się pogodzić z jego pracą na stanowisku ministra sprawiedliwości w kierowanym przez niego rządzie".
Buzek wysłał już do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego wniosek o powołanie nowego ministra sprawiedliwości.
Nie chciał ujawnić jego nazwiska, ponieważ nie chciałby, żeby media znały nazwisko nowego kandydata na to stanowisko przed prezydentem.

les, nat, pap
Czytaj także: Buzek: wszystkiemu winny Kaczyński ;
Kaczyński tuż za Kwaśniewskim;
Iwanicki kandydatem na ministra sprawiedliwości ;
PiS opuści rząd? ;
Politycy: Iwanicki dobrym kandydatem ;
PP ucieka z klubu AWS;
PiS będzie mieć własny klub!;
Kapitan UOP na wolności