"Uczestnicy doszli do porozumienia co do ponownego spotykania w dniu 1 lipca" - powiedział Pierre Morel na konferencji prasowej po trwających 2,5 godziny rozmowach.
"Odbyliśmy bardzo pogłębioną dyskusję, najefektywniejszą od ponad ośmiu miesięcy" - dodał przedstawiciel ONZ Johan Verbeke.
W rozmowach, które toczą się przy drzwiach zamkniętych, biorą udział delegacje Rosji, Gruzji, Abchazji i Osetii Południowej.
Uczestnicy rozmów wrócili do sprawy wspólnych mechanizmów zapobiegania incydentom i ich rozwiązywania, uzgodnionej na poprzednim, lutowym spotkaniu w Genewie, lecz praktycznie nie wprowadzonej w życie.
Omawiano także sprawy humanitarne - los uchodźców oraz osób przymusowo przemieszczonych.
"Uczestnicy rozmów zgodzili się na to, że przygotujemy robocze dokumenty o powstrzymaniu się od użycia siły" - powiedział Morel.
Rozmowy, odbywające się pod egidą UE, ONZ i Organizacji i Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), mają ustabilizować sytuację w regionie, gdzie w sierpniu ubiegłego roku doszło do konfliktu zbrojnego między Rosją a Gruzją.
Początkowo Rosjanie odmówili spotkań z Gruzją bez udziału przedstawicieli Osetii Południowej i Abchazji - dwóch separatystycznych republik na terenie Gruzji, które Rosja po sierpniowym konflikcie uznała za niezależne.
Piąta tura rozmów miała się odbyć w poniedziałek i wtorek. Abchazja zapowiedziała w sobotę, że nie weźmie udziału w rozmowach, gdyż nie otrzymała obiecanego raportu od sekretarza generalnego ONZ Ban Ki Muna. Abchazi nalegali, by w raporcie na temat obserwatorów ONZ Abchazja nie była określana jako część Gruzji.
We wtorek przedstawiciel władz Abchazji Siergiej Szamba oświadczył, że z raportu sekretarza generalnego ONZ "usunięto wszelkie sformułowania, przeciwko którym występowała strona abchaska".
W poniedziałek o wycofaniu się z rozmów w związku z nieobecnością Abchazji poinformowała delegacja Osetii Południowej. Delegacja rosyjska, jak podały rosyjskie agencje cytując ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa, zaproponowała przerwę do wtorku, gdy, jak powiedział minister, powinien pojawić się raport sekretarza generalnego ONZ o dalszej działalności obserwatorów w Gruzji i Abchazji.ND, PAP, keb