PO wzywa prezydenta do zdymisjonowania Kownackiego

PO wzywa prezydenta do zdymisjonowania Kownackiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
PO po raz kolejny zaapelowała do prezydenta o zdymisjonowanie szefa jego kancelarii Piotra Kownackiego w związku z zarzutami o straty, jakie spowodował w Banku Ochrony Środowiska w czasie, kiedy był jego wiceprezesem. PO zapowiada, że codziennie będzie ponawiać apele o dymisję Kownackiego.

Politycy PO skrytykowali też prezydenta Lecha Kaczyńskiego za to, że "staje na czele sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości".

"Będziemy codziennie zadawać pytanie panu prezydentowi: co pan, panie prezydencie, zrobił z +aferą Kownackiego+? Mówimy o wyprowadzeniu z banku prawie stu milionów złotych, mówimy o handlu długami szpitalnymi. Oczekujemy, że  prezydent wreszcie zechce zabrać głos" - powiedział na konferencji prasowej szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.

"Ponawiamy pytanie do pana prezydenta - kiedy zdymisjonuje Piotra Kownackiego? Od kilkunastu dni wiemy, że bank został narażony na bardzo poważne straty, odpowiada za to prawdopodobnie osobiście obecny szef Kancelarii Prezydenta" - wtórował Chlebowskiemu Andrzej Halicki (PO).

Halicki odniósł się też do doniesień medialnych o stratach jakie BOŚ poniósł w ramach informatyzacji banku. "Jedną z osób, jakie bezpośrednio nadzorowały pion informatyzacji, podpisywały umowy z firmami informatycznymi był Stanisław Kostrzewski, dzisiaj pełnomocnik finansowy sztabu Prawa i Sprawiedliwości" -  podkreślił Halicki.

Politycy PO podkreślali "wzmożoną aktywność pana prezydenta w okresie ostatnich kilkunastu dni kampanii do europarlamentu".

"Najpierw orędzie w Sejmie, wczorajsza debata medialna, dzisiejsze spotkanie z były ministrami finansów, a w przyszły piątek orędzie. Mamy wrażenie, jakby pan prezydent i jego kancelaria stanęli dzisiaj na czele sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości" - powiedział Chlebowski.

Minister zdrowia Ewa Kopacz zaapelowała w czwartek do prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by "zmusił" Kownackiego do wyjaśnień w sprawie zarzutów dotyczących m.in. skupowania długów szpitalnych. Kopacz zasugerowała, że  prezydent, kształtując swoją opinię na temat pakietu ustaw zdrowotnych, mógł ulec wpływom Kownackiego.

W odpowiedzi na zarzuty Platformy rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak zaapelował na piątkowej konferencji prasowej do Chlebowskiego, żeby ten w pierwszej kolejności zajął się wyjaśnieniem nieprawidłowości dotyczących działaczy z  własnego środowiska politycznego: prezydenta Opola Ryszarda Zembaczyńskiego i przewodniczącego sejmiku Opolszczyzny Bogusława Wierdaka.

Według posła PiS, w 2001 r. Zembaczyński, wówczas dyrektor Banku Ochrony Środowiska, udzielił kredytu znajdującej się w złej kondycji finansowej firmie należącej do Wierdaka. "Kredyt spowodował znaczące straty BOŚ, a sprawa toczy się w prokuraturze. Było kilka postępowań sądowych. Sprawa do dziś nie jest zakończona" - mówił Błaszczak.

Prezes Banku Ochrony Środowiska Mariusz Klimczak poinformował we wtorek, że  Piotr Kownacki podpisał w 2001 r. wnioski na zarząd banku o zakup wierzytelności zoz-ów przez BOŚ SA. W 2001 roku BOŚ wykupił od dwóch podmiotów wierzytelności zoz-ów na kwotę ok. 110 mln zł; ich windykacją miała zająć się spółka zależna BOŚ. Po dwóch latach nieskutecznej windykacji wierzytelności wróciły do banku. Rzecznik BOŚ Piotr Lemberg poinformował, że bank zawarł 530 umów na  wierzytelności szpitali.

Sam Kownacki nazwał "nagonką" zarzuty pod swoim adresem, oświadczył, że nie ma sobie nic do zarzucenia, a z Kancelarii Prezydenta odchodzić nie zamierza.

ND, PAP