SLD "podpalił" IPN

SLD "podpalił" IPN

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sojusz Lewicy Demokratycznej symbolicznie "podpalił" budynek Instytutu Pamięci Narodowej. SLD opowiada się za likwidacją IPN.

Na froncie budynku Instytutu w Warszawie wyświetlona została multimedialna projekcja imitująca ogień.

"Cały kraj obchodzi rocznicę odzyskania niepodległości, wyborów 4 czerwca 1989 roku, a my postanowiliśmy uczcić to inaczej" - powiedział dziennikarzom poseł Lewicy Bartosz Arłukowicz. Jak podkreślił, politycy lewicy chcą "zakończyć w Polsce etap polityki historycznej".

- "Polityki, w której politycy fascynowali się kto był bardziej patriotyczny, kto bardziej walczył o niepodległość, kto dłużej siedział, kto krócej i nic innego nie słyszymy" - dodał Arłukowicz.

Jego zdaniem, dość jest "polityki IPN, polityki pisanej rękami UB-ków, dość trupów wypadających z szafy. Ten etap w Polsce musi się zakończyć" - zaznaczył poseł Lewicy.

Arłukowicz zwrócił uwagę, że rocznie z budżetu państwa IPN "pochłania" 200 mln zł. "To na przykład dwukrotne zaszczepienie dzieci w Polsce na pneumokoki" -  dodał.

Happening przed IPN ma związek z planowaną na wtorek konferencją "Jaka Polska w 2029 roku?", która ma zebrać pokolenie 30-latków o poglądach lewicowych. Planowany jest również kolejny happening związany z IPN. Lewicowi politycy chcą powołać Instytut Przyszłości Narodowej, który ma być przeciwieństwem Instytutu Pamięci Narodowej.

ND, PAP