Kampania cukrowa (aktl.)

Kampania cukrowa (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
51 proc. akcji kalisko-konińskich cukrowni, wchodzących w skład Poznańsko-Pomorskiej Spółki Cukrowej, zostało sprzedanych niemieckiemu koncernowi Pfeifer & Langen.
Pfeifer&Langen kupiła akcje cukrowni w Gnieźnie, Gosławicach, Witaszycach, Zbiersku i Zdunach. Nie obejmie więc ich tzw. ustawa cukrowa, podpisana wczoraj przez prezydenta.
Nie wiadomo ile firma Pfeifer&Langen zapłaciła za 51 proc. akcji.
"Cukrownie te były zadłużone na ponad 240 mln złotych. Ta transakcja jest dla nich szansą na rozwój i dalszą działalność po wejściu Polski do Unii Europejskiej" - powiedział pełnomocnik P&L Janusz Pierun.
Wraz z umową podpisano tzw. porozumienie socjalne. Znalazły się w nim gwarancje zabezpieczenia pracy dla wszystkich pracowników przez najbliższe 36 miesięcy, podwyżek, premii prywatyzacyjnej i możliwości zakupu akcji spółki.
Pfeifer&Langen ma już akcję sześciu wielkopolskich cukrowni w: Środzie Wielkopolskiej, Kościanie, Gostyniu, Niskiej Górce, Górze Śląskiej i Gostyniu.
Poseł Gabriel Janowski zapowiedział ostrą walkę o te cukrownie. Jego zdaniem następstwa umowy są bardzo szkodliwe dla polskiego przemysłu cukrowniczego i dla plantatorów.
Umowa - mimo podpisania - dopiero nabierze ważności, gdy minister spraw wewnętrznych wyda zgodę na przejęcie gruntów, które należą do tych cukrowni, co może potrwać. Do tej pory nie ma takiej zgody na sprzedaż śląskich cukrowni francuskiemu koncernoiw Saint Loius Sucre.
Od 28 czerwca siedzibę spółki okupuje kilkunastu plantatorów i związkowców z cukrowni z całego kraju. Domagają się utworzenia spółki "Polski Cukier" ze wszystkich nie sprywatyzowanych do tej pory cukrowni.
Według minister skarbu Aldony Kameli-Sowińskiej, ta prywatyzacja musiała się odbyć, uratowała bowiem pięć dużych cukrowni przed likwidacją.
"Uratowało to również wiele miejsc pracy, a kilkaset polskich rodzin ustabilizowało w normalnym życiu gospodarczym, jakie muszą prowadzić na co dzień" - powiedziała.
Kamela-Sowińska podkreśliła, że niemiecki kontrahent spłacił długi tych cukrowni i przejął na siebie wszystkie inne zobowiązania tych zakładów. "Ta prywatyzacja musiała być ze względów gospodarczych i społecznych" - podsumowała.
Minister skarbu zapewniła też, że nie narusza to w żaden sposób obowiązującego w Polsce prawa. Wyjaśniała, że prezydent podpisał co prawda ustawę, ale jej wejście w życie nastąpi dopiero po 30 dniach od momentu jej opublikowania w Monitorze Polskim, a decyzja w sprawie prywatyzacji tych cukrowni zapadła ponad trzy tygodnie temu.
W piątek prezydent podpisał ustawę o regulacji rynku cukru, która zakłada powołanie koncernu Polski Cukier ze wszystkich cukrowani, jakie w momencie wejścia jej w życie nie będą sprywatyzowane.
Niedawno rząd postanowił, że w skład koncernu Polski Cukier wejdzie 28 cukrowni.
W pierwszych dniach maja uczestnicy konferencji poświęconej przyszłości polskiego cukrownictwa przyjęli rezolucję, w której domagali się od rządu utworzenia w ciągu trzech miesięcy spółki Polski Cukier ze wszystkich niesprywatyzowanych 49 cukrowni.
nat, pap, Polskie Radio
Czytaj także: Kwaśniewski popiera Janowskiego