G-7: to wszystko przez USA

G-7: to wszystko przez USA

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Spowolnienie w gospodarce światowej było większe niż się spodziewano w poprzednich latach" - oświadczyli liderzy państw G-7 na spotkaniu w Genui.
Liderzy pierwszą część obrad szczytu poświęcili analizie koniunktury i perspektyw gospodarki światowej. Starali się wskazać przyczynę zwalniania tempa rozwoju gospodarczego. Wskazali, że wzrost gospodarczy w USA, które są motorem gospodarki światowej, "uległ znacznemu spowolnieniu", ale "tendencje długoterminowe są korzystne". Również w strefie euro "perspektywy wzrostu pozostają pomyślne" - oceniają przywódcy G-7.
Uczestnicy G-7 zalecają "bardziej aktywną politykę monetarną" na obszarze euro, co można odczytać jako krytykę Europejskiego Banku Centralnego za odmowę obniżenia stóp procentowych.
W Japonii, którą nazywają chorym człowiekiem G-7, "aktywność gospodarcza jest nadal niska". Zaleca się Japonii "przeprowadzenie energicznej reformy sektora finansów i sektora przedsiębiorczości(...), co jest niezbędne jako podstawa do szybszego wzrostu gospodarczego na średnią metę".
Przywódców G-7 niepokoi "wielka niestabilność cen ropy naftowej", niekorzystna dla gospodarki światowej, zwłaszcza zaś dla rozwoju krajów najsłabszych gospodarczo. Komunikat podtrzymuje stanowisko, jakie zajęli ministrowie finansów, którzy spotkali się dwa tygodnie wcześniej w Rzymie.
"Fundamenty ekonomiczne pozostają jednak zdrowe i powinny stać się solidną podstawą do nowej ekspansji" - głosił komunikat ekonomicznej części szczytu, w której nie brała udziału Rosja.
Po zakończeniu obrad gospodarczych do przywódców G-7 dołączył prezydent Rosji, Władimir Putin. Wspólnie z nim i z sekretarzem generalnym ONNZ Kofi Annanem, uczestnicy szczytu ogłosili powołanie Światowego Funduszu na rzecz Zdrowia. Fundusz, który ma finansować głównie walkę z chorobami zakaźnymi, zwłaszcza z AIDS, ma dysponować 1 miliardem dolarów.
les, pap