Przed sądem poseł przyznał się w całości do zarzucanego mu czynu. Odmówił składania wyjaśnień. Zapowiedział, że chce dobrowolnie poddać się karze. Groziły mu dwa lata pozbawienia wolności. Podczas rozprawy Orzechowski zgodził się na publikację swojego wizerunku i danych osobowych.
Polityk pojawił się w sądzie w otoczeniu kilkunastu działaczy LPR. Sam oskarżony nie chciał rozmawiać z dziennikarzami; jego zwolennicy zasłaniali go na sądowym korytarzu przed obiektywami kamer i aparatów fotograficznych.
Podczas rozprawy Orzechowski zgodził się na publikację w mediach swojego wizerunku i danych osobowych.
Zdarzenia rozegrały się 5 marca wieczorem na parkingu przy ul. Cieszkowskiego w Łodzi. Według oskarżenia, kierujący samochodem honda accord Mirosław Orzechowski cofając, uderzył w samochód audi A6. Właściciel audi wezwał na miejsce policjantów. Funkcjonariusze zbadali trzeźwość kierowcy hondy. Okazało się, że miał on ok. 2,2 promila alkoholu w organizmie.
ND, PAP, arb