Bokserski pojedynek wszechczasów

Bokserski pojedynek wszechczasów

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Katowicach lub we Wrocławiu 10 października, odbędzie się pojedynek dwóch najsłynniejszych polskich bokserów: Andrzej Gołota zmierzy się z Tomaszem Adamkiem. Walka organizowana przez Polsat już zyskała miano pojedynku wszechczasów.
– Chłopaki będą zadowoleni – tak komentuje kwestię finansową, towarzyszącą walce menedżer Adamka, Ziggy Rozalski. Z racji tego, że wydarzenie budzi ogromne zainteresowanie, obaj zawodnicy mogą liczyć na sowite gaże. - Ten pojedynek niejako wisiał w powietrzu od jakiegoś czasu. – Obydwaj zawsze wykrzykiwali w gazetach, że chcą ze sobą walczyć, więc będą mieli okazję – dodaje Rozalski.

Adamek musi przytyć

Gołota od dawna walczy w wadze ciężkiej. W styczniu skończy 42 lata. Dotychczas zwyciężył w 47 walkach, ponosząc 7 porażek.  Z kolei Adamek ma 33 lata, jest posiadaczem pasa mistrzowskiego kategorii IBF w wadze junior ciężkiej. Waży aż o 20 kg mniej niż Gołota, ale do walki ma nieco przytyć, ponieważ odbędzie się ona ramach kategorii ciężkiej. Będzie to jego debiut w tej kategorii. 

„Andrzej to kaleka"

Obydwaj zawodnicy są pewni swojego zwycięstwa, choć buńczuczne deklaracje to zwyczajowy element sportowej strategii medialnej i wojny psychologicznej, toczonej przy okazji tego typu pojedynków.

Wątpliwości, co do osoby zwycięzcy walki nie ma Janusz Gortat, trener, który w swojej karierze pracował zarówno z Gołotą, jak i Adamkiem. – Dla mnie to są jakieś jaja. Przecież Andrzej to już inwalida sportowy. Nie wiem, po co mu ta walka. Tomek jest dla niego za dobrym bokserem. Nie widzę innej możliwości niż wygrana Adamka.

PAP, js