Argentyna „znacjonalizuje” piłkę nożną?

Argentyna „znacjonalizuje” piłkę nożną?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Argentyny, Cristina Fernández i jej mąż, a także poprzednik na urzędzie, Néstor Kirchner, znacjonalizowali już argentyńską pocztę, linie lotnicze i system funduszy emerytalnych. Teraz wygląda na to, że chcą „wziąć pod opiekę państwa” argentyński związek piłki nożnej, pisze „Economist”.
W tym tygodniu argentyński związek piłki nożnej przyjął ofertę 154 milionów dolarów za prawa do transmisji tegorocznych meczów ligowych od publicznej telewizji. Tym samym zerwał jednostronnie kontrakt z nadawcą prywatnym, Torneos y Competencias (TyC), należącym do koncernu medialnego Clarín. Zerwana umowa warta była 70 milionów dolarów, pisze „Economist"
 
TyC oskarża prezesa związku, Julio Grondona, o zakulisowe układy z byłym prezydentem. Szczegóły „nowej umowy" zostały rzekomo ustalone na tajnym nocnym spotkaniu. Jako motyw, koncern sugeruje powody polityczne – pierwsza para Argentyny ostatnio wypada źle i w sondażach, i w wyborach. Postawienie na nogi argentyńskiej ligi, w której źle się dzieje z powodu korupcji, olbrzymich długów i wyprzedawania najlepszych zawodników do Europy, ma na celu przypodobanie się wyborcom i, przy okazji, zemstę polityczną na krytykach Kirchnerów związanych z koncernem Clarín.
 
Były prezydent oczywiście odpiera zarzuty, faktem jest jednak, że korupcja w argentyńskiej piłce nożnej przybiera czasem monstrualne rozmiary. Na przykład na Mundialu w 1978 r., ówczesne władze kraju (wojskowa junta) prawdopodobnie przekupiły przeciwników Argentyny, aby ułatwić im zwycięstwo w turnieju.
 
AN