Ratować budżet!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trwają gorączkowe konsultacje, mające na celu ratowanie przyszłorocznego budżetu. Dziś z prezesem NBP Leszkiem Balcerowiczem spotkał się prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Omawiali oni problemy finansów państwa. "Podczas spotkania prezes NBP zwrócił uwagę na potrzebę ograniczania deficytu budżetowego. Jego zdaniem nie powinny wejść w życie ustawy, które pogorszyłyby sytuację finansów państwa" - czytamy w komunikacie Kancelarii Prezydenta.

Zdaniem Balcerowicza potrzebny jest pakiet rozwiązań, które poprawiłyby je w sposób zdecydowany i trwały. Prezes NBP Leszek Balcerowicz ostrzega, że deficyt ekonomiczny finansów publicznych w 2002 powinien być znacząco niższy niż prognozowany na ten rok na poziomie 3,4-3,5 proc. PKB. Zaś 4,3-procentowy - przewidywany w założeniach do przyszłorocznego budżetu - spowolni wzrost gospodarczy.
"Tego rodzaju deficyt nie byłby dobry dla trwałego rozwoju, oddziaływałby w odwrotnym kierunku niż ten, który jest Polsce bardzo potrzebny. (...) Chodzi o to, aby nie doszło do takiej sytuacji, w której nastąpiło opóźnienie niezbędnej terapii, jak na Węgrzech i w Czechach. U nas nie jest jeszcze za późno" - powiedział Balcerowicz.

Dzień wcześniej Leszek Balcerowicz spotkał się też z ministrem finansów Jarosławem Baucem. Spotkanie ministra finansów i prezesa NBP miało na celu koordynację polityki makroekonomicznej, zanim RPP ustali celu inflacyjnego na 2002 rok, a MF przygotowuje projekt budżetu - powiedział dyrektor gabinetu politycznego MF Dariusz Matuszak po spotkaniu.

Efektem poniedziałkowego spotkania prezydenta i premiera będzie wspólne zbadanie przez ekspertów prezydenta i Radę Ministrów pakietu ustaw, które zostały przyjęte przez Sejm i czekają na podpis prezydenta, pod kątem ewentualnych skutków dla przyszłorocznego budżetu państwa. Jak powiedział w poniedziałek wieczorem wicepremier Janusz Steinhoff, rząd zwróci się do prezydenta o zawetowanie tych, które pociągają za sobą duże wydatki.
Przedstawiciele Ministerstwa Finansów informowali, że prace resortu nad założeniami do budżetu na 2002 rok zmierzają do tego, aby poziom deficytu budżetu, który MF zaproponuje rządowi, był bliski 4,3 proc. PKB. (około 34 mld zł), a deficytu ekonomicznego zbliżony do 2,8 proc. PKB.

W niedzielę źródło rządowe poinformowało, że z ostatnich wyliczeń MF wynika, że w najgorszym wariancie, bez przeprowadzenia stosownych zmian legislacyjnych, deficyt budżetu wyniósłby poniżej 80 mld zł.
W poniedziałek przewodniczący SLD i najprawdopodobniej premier rządu po jesiennych wyborach, Leszek Miller wezwał rząd i premiera do podania na najbliższym posiedzeniu Sejmu wyliczeń dotyczących przewidywanego wykonania budżetu państwa w 2001 r. oraz założeń budżetu 2002 r.

SLD chce, aby wyliczeniom towarzyszyła "ocena przyczyn zapaści budżetowej i katalog propozycji naprawczych oraz projektów niezbędnych aktów prawnych".
"W tej chwili nie chcemy się wypowiadać o konkretnych metodach ograniczania deficytu. Decyzje w tej sprawie będziemy podejmować, kiedy znane będą rzetelne wyliczenia" - powiedział jeden z liderów Sojuszu Marek Borowski.

"W naszym myśleniu o stabilizowaniu finansów publicznych będą dominować ochrona najbiedniejszych i ochrona gospodarki, tzn. nieoszczędzanie na tych wydatkach, które mogą rozkręcić gospodarkę" - dodał Borowski.

em, pap