Nauczyciele walczą o podwyżki

Nauczyciele walczą o podwyżki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po raz kolejny przy negocjacyjnym stole zasiądą przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego, oświatowej Solidarności oraz Ministerstwa Edukacji Narodowej. Tematem rozmów będzie kwestia przyszłorocznych podwyżek dla nauczycieli. Dotychczasowe propozycje rządowe zakładające, że płace nauczycieli wzrosną w 2010 roku o 1 procent od stycznia oraz o 3 procent od września, nie satysfakcjonują związkowców.
Wcześniejsze porozumienie zakładało, że wynagrodzenia nauczycieli zwiększą się zarówno w styczniu, jak i we wrześniu o 5 procent. Rząd wycofał się jednak z tej propozycji argumentując, że zgodnie z ustaleniami wysokość podwyżek miała zależeć od stanu finansów publicznych. W związku z kryzysem i mniejszym dopływem pieniędzy do państwowej kasy podwyżki musiały więc zostać zmniejszone.

Solidarność grozi strajkiem

Ta argumentacja nie trafia jednak do związkowców. Solidarność już odrzuciła rządowe propozycje, a ZNP ma się do nich ustosunkować w ciągu kilku dni. Wiele zależy od dzisiejszego spotkania prezesa ZNP Sławomira Broniarza i jego zastępców - Krzysztofa Baszczyńskiego oraz Jarosława Czarnowskiego, z przedstawicielami MEN. W czwartkowych negocjacjach wezmą udział również m.in. szef Zespołu Doradców Strategicznych Premiera Michał Boni i wiceminister edukacji Krystyna Szumilas, przewodniczący Branży Nauki, Oświaty i Kultury Forum Związków Zawodowych Sławomir Wittkowicz oraz przedstawiciele Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność.
Solidarność domaga się rozpoczęcia negocjacji w sprawie "prawdziwych" podwyżek dla nauczycieli na przyszły rok i grozi, że jeśli rząd zignoruje jej postulaty, związek rozpocznie przygotowania do akcji protestacyjnej.

"1 procent to za mało"

Prezes ZNP podkreśla, że docenia starania rządu, ale nie może się zgodzić na zaproponowaną formułę podwyżek. Jego zdaniem propozycja rządu "jest niewystarczająca". Broniarz zapowiedział także, że odrzuci propozycję rządu, by ograniczyć zakładowy fundusz świadczeń socjalnych nauczycieli, który - zdaniem szefa zespołu doradców strategicznych premiera Michała Boniego - mógłby przynieść środki w wysokości ok. 700-800 mln zł, które można byłoby przeznaczyć na podwyżki.

Podczas rozmów Broniarz chce przedstawić rządowi propozycję, dzięki która dałaby mu czas na "przeanalizowanie własnych możliwości budżetowych". - Chcemy, żeby podwyżka płac dla nauczycieli została przeniesiona ze stycznia na wrzesień przyszłego roku z jednoczesnym wzrostem punktu procentowego - powiedział Broniarz.

Według niego, ZNP nie może zgodzić się na 1 proc. podwyżkę dla nauczycieli w styczniu 2010 r., gdyż byłaby ona dla nauczycieli zbyt niska. - Mówiąc żartobliwie, wartość papieru, który będzie trzeba spożytkować na przygotowanie tych podwyżek, będzie więcej warta niż ten jednoprocentowy wzrost - powiedział prezes ZNP. Poinformował także, że ostateczną decyzję ws. rządowych propozycji podejmie Prezydium Zarządu Głównego ZNP podczas posiedzenia, które odbędzie się 31 sierpnia w Gdańsku.

PAP, TVN24, arb