1 września ksiażka o "sojuszu Polski z Hitlerem". Skandal czy prowokacja?

1 września ksiażka o "sojuszu Polski z Hitlerem". Skandal czy prowokacja?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Służba Wywiadu Zagranicznego (SWR) Rosji przesunęła zaplanowaną na poniedziałek prezentację swojej książki "Sekrety polskiej polityki zagranicznej 1935-45", na wtorek 1 września. Wcześniej agencja RIA-Nowosti, która miała być gospodarzem prezentacji, poinformowała, że służby zdecydowały się odwołać prezentację.
Polska strona odebrała ten  ruch jako prowokację ze strony rosyjskiej. W mediach pojawiają się wypowiedzi polityków, którzy na bieżąco komentują całe zamieszanie wokół  książki. - Nie dajmy się sprowokować - nawoływał na antenie TVN24 poseł PiS, Marek Migalski. W jego opinii, przesunięcie daty konferencji - i jednocześnie prezentacji - kontrowersyjnej książki na 1 września, to tylko "zagrywka rosyjskiej dyplomacji", która "pewnie jeszcze raz przesunie termin prezentacji, jako gest dobrej woli" - mówił europoseł na antenie TVN24. – To stara jak świat polityka dyplomacji rosyjskiej, stworzyć problem, a potem się z niego wycofać. Celem takiej akcji jest wzmocnienie pozycji negocjacyjnej Rosji – ocenił Migalski.

Z kolei Andrzej Halicki z PO, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych, użył znacznie mocniejszych słów na określenie zachowania rosyjskich służb. Poseł nie ma wątpliwości, że "to prowokacja obliczona na nieadekwatne reakcje". - Nie wolno dać się sprowokować, trzeba reagować proporcjonalnie – ocenił w TVN24. Zwrócił również uwagę na to, że stawianie tak mocnych historycznych hipotez, jak te prezentowane w książce, m.in., że Polska chciała zawrzeć sojusz z Hitlerem, powinna ucinać opinia publiczna w Rosji. – Denazyfikacja w Niemczech zaczęła się 50 lat temu, na dekomunizację w Rosji czasu było o wiele mniej, głównie za czasów Gorbaczowa – przypomniał.

Tu nie ma miejsca na zbiegi okoliczności

W tym samym czasie, w którym odbędzie się prezentacja kontrowersyjnej publikacji, tj. o godz. 10 polskiego czasu, premier Putin będzie gościł w Polsce podczas obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

W piątek po południu agencja RIA-Nowosti przekazała informację o odwołaniu prezentacji. - Zatelefonowano do nas z SWR i przekazano, że prezentacja została przeniesiona na inny termin. Na kiedy, nie podano. Nie podano też przyczyn tej decyzji - powiedziało źródło z RIA-Nowosti. Jednak już wkrótce zaczęły napływać kolejne doniesienia o wyznaczeniu nowego terminu.

Wiele wątpliwości

Wokół zapowiedzianej publikacji wciąż narasta wiele kontrowersji, zarówno wśród historyków, jak i polityków. Również wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Kremera zastanawiają okoliczności w jakiej powstawała książka. - Budzi pewne zdziwienie, że instytucją, która podjęła się prac historycznych, jest rosyjski wywiad. Agencja Wywiadu w trybie roboczym wyrazi swoje zdziwienie tą sytuacją - powiedział Kremer dziennikarzom. Jak zaznaczył, strona polska - zgodnie z prawem międzynarodowym - będzie występować o przekazanie nam należących do polskich instytucji zbiorów archiwalnych.

SWR zapowiedziała w miniony wtorek, że 31 sierpnia - czyli w dniu przyjazdu premiera Rosji Władimira Putina do Gdańska na uroczystości poświęcone 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej - opublikuje zbiór dokumentów ze swoich archiwów na temat polityki Polski w latach 1935-45. Rzecznik SWR Siergiej Iwanow poinformował, że w książce znajdą się "analizy polityki wewnętrznej i zagranicznej Polski, pisma polityczne i zapisy rozmów ambasadorów, raporty attaches wojskowych i wybór telegramów informacyjnych misji dyplomatycznych".

Historia pisana na nowo

Wcześniej SWR Rosji zarzuciła Polsce, że jej przedwojenne władze "aktywnie współpracowały z hitlerowskimi Niemcami". Według SWR, Polska "nie odmówiłaby wspólnej wojny z Niemcami przeciwko ZSRR". Z oskarżeniami tymi wystąpił rzecznik Służby Wywiadu Zagranicznego Siergiej Iwanow, anonsując planowaną na poniedziałek prezentację wydanej przez SWR książki "Sekrety polskiej polityki zagranicznej. 1935-45".

W czwartek, nawiązując do planowanej prezentacji, SWR zarzuciła Polsce, że jej przedwojenne władze "aktywnie współpracowały z hitlerowskimi Niemcami". Według SWR, Polska "nie odmówiłaby wspólnej wojny z Niemcami przeciwko ZSRR". Rzecznik SWR oznajmił, że "przedwojenne polskie władze prowadziły antyradziecką politykę i wspólnie z krajami zachodnimi - Francją oraz Wielką Brytanią - torpedowały wysiłki zmierzające do zbudowania systemu bezpieczeństwa zbiorowego w Europie". - Co więcej - one aktywnie współpracowały z hitlerowskimi Niemcami - podkreślił.

- Polska wzięła bezpośredni udział w rozbiorze Czechosłowacji, za zgodą III Rzeszy snuła agresywne plany w stosunku do Litwy i - jeśli sądzić na podstawie wypowiedzi różnych polityków - nie odmówiłaby wspólnej wojny z Niemcami przeciwko ZSRR" - oświadczył Iwanow.

- Swoją krótkowzroczną polityką Warszawa sama pozbawiła się ewentualnych sojuszników i faktycznie zdolności do przeciwdziałania hitlerowskiej agresji - dodał.

Nowa interpretacja wydarzeń. Niezbędna?

Według przedstawiciela SWR, "dzisiaj politycy kilku krajów wschodnioeuropejskich podejmują aktywne próby zrewidowania historii II wojny światowej - zgodnie ze swoimi obecnymi politycznymi potrzebami".

- W Polsce zwykło się uważać, że kraj ten padł ofiarą agresji. Faktu tego nikt nie kwestionuje. Jednak mało który z odpowiedzialnych polskich polityków zadaje sobie pytanie, co zrobiła Warszawa, aby nie dopuścić do rozpętania wojny - powiedział Iwanow. Rzecznik ocenił, że "wartość tych dokumentów - publikowanych w książce - sprowadza się do tego, iż spojrzenie wysoko postawionych pracowników ówczesnego MSZ Polski, resortu obrony i służb specjalnych tego kraju będzie pożyteczne dla dzisiejszej interpretacji wydarzeń związanych bezpośrednio z początkiem II wojny światowej".

Zdaniem Iwanowa, "przypomnienie o tym wszystkim wydaje się konieczne w przededniu rocznicy tragicznych wydarzeń sprzed 70 lat". - Myślę, że na razie ujawnione zostaną nie wszystkie sekrety polskiej polityki z lat przedwojennych - zaznaczył.

pap, TVN24, dar