"Prezydent nie żądał odwołania wizyty Putina"

"Prezydent nie żądał odwołania wizyty Putina"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Lech Kaczyński w rozmowie telefonicznej z premierem Donaldem Tuskiem nie żądał odwołania wizyty premiera Rosji Władimira Putina w Polsce z okazji obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej - oświadczyła Kancelaria Prezydenta.
To reakcja na środową publikację dziennika "Polska The Times", który powołując się na anonimowe źródła z otoczenia premiera, napisał, że prezydent chciał tuż przed 1 września, by Tusk odwołał przyjazd Putina.

Kancelaria Prezydenta podała, że podczas krótkiej rozmowy telefonicznej z premierem, która miała miejsce 30 sierpnia, prezydent zaniepokojony oświadczeniem rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego dotyczącym rzekomej agenturalnej działalności ministra spraw zagranicznych II Rzeczypospolitej Józefa Becka na rzecz Niemiec, zapytał Tuska, jaka w tym kontekście jest "jego ocena zasadności wizyty premiera Rosji".

"Nieprawdą jest natomiast, jak podaje dziennik +Polska The Times+, powołując się na anonimowych rozmówców z otoczenia premiera, jakoby prezydent formułował żądania odwołania wizyty premiera Władimira Putina na obchodach 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej na Westerplatte" - podkreśla prezydencka kancelaria w oświadczeniu przesłanym mediom.

Prezydencki minister Paweł Wypych powiedział w środowej rozmowie z PAP, że prezydent był "bardzo poruszony" oświadczeniem rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego, która - jak mówił Wypych - absurdalnie oskarżyła szefa MSZ II RP Józefa Becka o agenturalną działalność na rzecz Niemiec.

Wypych dodał, że w kontekście tego typu wypowiedzi ze strony rosyjskiej tuż przed 1 września prezydent poprosił premiera o przedstawienie "swojej oceny zasadności wizyty pana premiera Putina" w Polsce. "Ale ja absolutnie chcę zaprzeczyć, że były jakieś żądania pana prezydenta dotyczące odwołania tej wizyty" - mówił prezydencki minister.

W jego ocenie "niewłaściwe" jest jednak przekazywanie mediom przez otoczenie premiera cytatów, które - podkreślał - w dodatku nie padły, z rozmów Lecha Kaczyńskiego i Donalda Tuska.

"Niepokojące jest to, że kwestie rozmów dwóch najwyższych polityków w państwie są wykorzystywane przez osoby z otoczenia szefa rządu do bieżącej polityki wewnętrznej" - powiedział minister.

W ocenie Wypycha, informacja o rzekomych żądaniach prezydenta w odniesieniu do przyjazdu Putina to taka "wrzutka" i "próba przykrycia" ze strony współpracowników premiera trudnej sytuacji rządu związanej z budżetem państwa, prywatyzacją czy ministrem skarbu Aleksandrem Gradem

Rzecznik rządu Paweł Graś nie chciał komentować sprawy doniesień "Polski".

Putin gościł w Polsce, podobnie jak inni przywódcy europejscy, na gdańskich uroczystościach z okazji 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej.

pap, em