Argentyna: bieda i głód

Argentyna: bieda i głód

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prezydent Cristina Fernandez de Kirchner przyznaje: prawie jedna czwarta argentyńskiego społeczeństwa żyje w biedzie. W ostatnich tygodniach ubóstwo i brak pożywienia, zdominowały publiczną debatę w Argentynie. O poważnym kryzysie w tym kraju pisze dziennik „El Pais”
Siedem lat temu Argentyna walczyła z kryzysem, który dotknął wówczas aż 57% ludności. Za prezydentury Nestora Kirchnera (2003 – 2007) sytuacja się poprawiła, ale już od 2007 roku inflacja i międzynarodowa katastrofa ekonomiczna znów dają się we znaki Argentyńczykom.

Problem biedy i głodu, pisze dziennik, przybrał duże rozmiary. Jeden ze szpitali na północnym wschodzie kraju przyznał, że co trzecie dziecko jest niedożywione.

Do debaty nad kryzysem w Argentynie włączyły się Kościół katolicki, opozycja, media, związki zawodowe, organizacje społeczne, a nawet arystokracja ziemska. Prezydent Kirchner przygotowała plan utworzenia spółdzielni, w których zatrudnionych zostałoby około 100 tys. ludzi. Na ten cel przeznaczy się 272 mln euro. Rodzinom, które posiadają sześcioro lub więcej dzieci udziela się również wsparcia finansowego – do 55 euro miesięcznie.

Burmistrz Buenos Aires, Mauricio Macri, otworzył schronisko dla 140 osób bez dachu nad głową. W stolicy Argentyny bieda jest widoczna. Istnieją dzielnice, gdzie ludzie mieszkają w barakach. Skarżą się, pisze gazeta, że do nich pomoc nie dociera nigdy.

– W ostatnich latach głód się nie zmniejszył – twierdzi Fatima Nunez z dziecięcego centrum Fundacji Che Pibe w Villa Fiorito, dzielnicy baraków Buenos Aires, gdzie kiedyś mieszkał Diego Maradona.

Prowadzonej przez centrum kampanii „Głód to zbrodnia" w ostatnich tygodniach wsparcia udzielili ludzie kina, artyści plastycy, pisarze oraz sportowcy. – Wszystko jest drogie: mięso, mleko, owoce – dodaje Nunez.

Mieszkańcy ubogich dzielnic nie mają wątpliwości, że sytuacja uległa pogorszeniu. Na początku biedne rodziny otrzymywały mleko, mąkę, oliwę i makaron. Później jedynie mleko, a od zeszłego roku rozdawane są karty: 80 pesos miesięcznie (14,50 euro) dla rodzin z jednym dzieckiem i 100 (18,10 euro) dla tych, które posiadają 2 albo więcej dzieci.

M.G.