"Międzynarodowy spisek przeciwko Ukrainie"

"Międzynarodowy spisek przeciwko Ukrainie"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sprawa Johna Demjaniuka jest międzynarodowym spiskiem, którego celem jest oczernienie Ukrainy w oczach świata - ogłosili deputowani Lwowskiej Rady Obwodowej. Oskarżony o uczestnictwo w nazistowskich zbrodniach wojennych 89-letni Demjaniuk oczekuje obecnie na proces przed sądem w Monachium.
- Wobec Iwana Demjaniuka, Ukraińca z pochodzenia, permanentnie wysuwane są bezpodstawne oskarżenia o udział w likwidacji Żydów w obozach hitlerowskich. Deputowani Lwowskiej Rady Obwodowej uważają jego sprawę za spisek międzynarodowy, mający na celu dyskredytację Ukraińców i Ukrainy przed wspólnotą międzynarodową. Materiały tej sprawy zostały sfabrykowane przez KGB, a dziś są podrzucane przez Federalną Służbę Bezpieczeństwa Rosji innym państwom, które z łatwością dają się złowić na ten prowokacyjny haczyk - głosi uchwała, przyjęta w czasie sesji rady obwodu lwowskiego.

Zostawcie Demjaniuka

Deputowani rady zwrócili się do prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki, ukraińskiego MSZ, parlamentu i Światowego Kongresu Ukraińców z apelem o podjęcie działań, które doprowadzą do zaprzestania represji wobec Demjaniuka. Uchwałę poparła zdecydowana większość radnych.

Kat czy ofiara?

Monachijska prokuratura zarzuca Demjaniukowi, że służąc w 1943 roku jako strażnik w obozie zagłady w Sobiborze współuczestniczył w zamordowaniu 27,9 tys. ludzi. Według aktu oskarżenia, służył też jako strażnik w obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Treblince i Flossenbuergu. Dawni więźniowie twierdzą, że nazywano go "Iwanem Groźnym". Oskarżony nie przyznaje się do zarzutów zbrodni nazistowskich, utrzymując, że był żołnierzem Armii Czerwonej i dostał się do niewoli niemieckiej w 1942 roku. W 1952 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował jako robotnik w fabryce samochodów.

W 1986 roku Ukrainiec został wydany Izraelowi w związku z oskarżeniem o udział w zagładzie Żydów. Skazano go tam na śmierć w procesie dotyczącym czynów, których miał się dopuścić w Treblince. Jednak Sąd Najwyższy Izraela uchylił  wyrok, uznając, że nie ma wystarczających dowodów na to, by oskarżony był osławionym "Iwanem Groźnym". 

PAP, arb