USA chcą uzyskać akceptację Chin dla swych planów obrony przeciwrakietowej, godząc się w zamian nawet na wznowienie przez Pekin prób jądrowych - twierdzi "Washington Post".
Gazeta powołała się na przedstawiciela najwyższych władz USA, który zastrzegł sobie anonimowość. Według niego, prezydent George Bush junior jest gotów zasygnalizować stronie chińskiej, że oba państwa mogą wycofać się z dobrowolnego ogólnoświatowego moratorium na próby nuklearne.
Jak oświadczyła "Washington Post" Condoleezza Rice, doradczyni Busha do spraw bezpieczeństwa narodowego, Chińczyków należy przekonać, że tarcza antyrakietowa nie stanowiłaby dla nich żadnego zagrożenia.
"Chcemy wciągnąć Chiny w kwestie dotyczące obrony przeciwrakietowej. Chcemy prowadzić z nimi poważne rozmowy o tym, dlaczego nie stanowi to dla nich zagrożenia. Chcemy prowadzić z nimi poważne rozmowy o tym, dlaczego, według nas, potencjał ten dobrze służyłby stabilności w regionie Azji i Pacyfiku" - powiedziała pani Rice.
Kwestie te będą najprawdopodobniej tematem rozmów prezydenta Busha podczas jego wizyty w Chinach w przyszłym miesiącu.
em, pap
Jak oświadczyła "Washington Post" Condoleezza Rice, doradczyni Busha do spraw bezpieczeństwa narodowego, Chińczyków należy przekonać, że tarcza antyrakietowa nie stanowiłaby dla nich żadnego zagrożenia.
"Chcemy wciągnąć Chiny w kwestie dotyczące obrony przeciwrakietowej. Chcemy prowadzić z nimi poważne rozmowy o tym, dlaczego nie stanowi to dla nich zagrożenia. Chcemy prowadzić z nimi poważne rozmowy o tym, dlaczego, według nas, potencjał ten dobrze służyłby stabilności w regionie Azji i Pacyfiku" - powiedziała pani Rice.
Kwestie te będą najprawdopodobniej tematem rozmów prezydenta Busha podczas jego wizyty w Chinach w przyszłym miesiącu.
em, pap