"Napieralski na prezydenta"

"Napieralski na prezydenta"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lewica powinna przestać namawiać Włodzimierza Cimoszewicza na start w wyborach prezydenckich, skoro sam zainteresowany nie wyraża takiej woli – twierdzi europoseł PiS Wojciech Olejniczak, który proponuje, by kandydatem SLD na prezydenta został Grzegorz Napieralski, bądź Jerzy Szmajdziński. Olejniczak skrytykował również medialną koalicję pomiędzy PiS i SLD.
Zdaniem Olejniczaka z Cimoszewiczem należy rozmawiać nie o starcie w wyborach prezydenckich, lecz o „jego dalszym funkcjonowaniu w polityce". Europoseł SLD przypomina, że Cimoszewicz wciąż jest członkiem tej partii, powinien więc określić jakie ma cele i co zamierza robić w polityce.

Szef partii naturalnym kandydatem

Kto z SLD powinien w takim razie wystartować w zbliżających się wyborach prezydenckich? Zdaniem Olejniczaka musi to być kandydat, który „ma ambicje w polityce krajowej, nie tylko przed tymi najbliższymi wyborami, ale też w kolejnych, zarówno w roku 2010, 2011 i kolejnych latach". Eurodeputowany SLD zwraca uwagę, że naturalnym kandydatem powinien być szef partii, ale jeśli Napieralski „z jakiegoś powodu” nie zdecyduje się na start partia powinna w sposób demokratyczny wyłonić kandydata. Olejniczak zdradził, że jego faworytem jest Jerzy Szmajdziński. Według europosła ważniejsze od ewentualnego sukcesu w wyborach jest przedstawienie „perspektywy na najbliższych kilka lat, związanej z krajową polityką”. - Poważna kampania wyborcza o poważnych problemach, zarówno tych krajowych i europejskich, na pewno przyniesie lewicy korzyści – twierdzi Olejniczak.

"Medialny sojusz z PiS jest błędem"

Europoseł SLD stwierdził, że nieformalna koalicja PiS z SLD w mediach publicznych jest błędem partii, za który przyjdzie jej zapłacić, ponieważ wyborcy zupełnie nie rozumieją tego sojuszu. Olejniczak dziwi się również, że władze partii ukrywają informację o porozumieniu z PiS-em. Choć sam przyznaje, że on nigdy nie zawarłby porozumienia z partią braci Kaczyńskich – to jednak gdyby takie porozumienie istniało, jako szef partii na pewno by go nie ukrywał. - Jeżeli szefami czy członkami rad nadzorczych i zarządów zostają osoby z otoczenia czy to PiS-u czy SLD, to czego można się wypierać? – pyta retorycznie.

Olejniczak powalczy o Warszawę?

Pytany o swoje plany na najbliższą przyszłość eurodeputowany stwierdził, że nie wyklucza ubiegania się o urząd prezydenta Warszawy. - Powiedziałem swoim kolegom, że jeżeli będzie taka propozycja, bardzo konkretna i nie będzie innego kandydata, który będzie chętny podjąć tę rękawicę, to ja stanę do tego niezwykle odpowiedzialnego działania – podkreślił. Dodał, że w takim wypadku nie zamierza przed wystartowaniem w wyborach zrzec się mandatu eurodeputowanego, ponieważ w Polsce „nie ma takiej praktyki".

RMF FM, arb