Włodzimierz Cimoszewicz spotka się dziś popołudniu z premierem Donaldem Tuskiem. Cimoszewicz zaznacza, że spotkanie to było planowane od tygodnia, a on sam "nie szuka pracy". Tym samym Cimoszewicz w sposób zawoalowany uciął spekulacje, że mógłby objąć w obecnym rządzie tekę ministra spraw zagranicznych czy sprawiedliwości. Dopytywany jednak, jaką podejmie decyzję, gdyby padła propozycja objęcia jakiejś teki ministerialnej powiedział jedynie, że odmawia tego typu spekulacji, bo są "czysto hipoteczne". - Będę odnosił się do faktów - dodał.
Cimoszewicz przekonuje, że umówił się na spotkanie z Tuskiem jeszcze przed wybuchem afery hazardowej. - Chcemy po prostu spotkać się i podziękować sobie za współpracę związaną z Radą Europy. I to wszystko - oświadczył Cimoszewicz. Były premier ubiegał się o funkcję sekretarza generalnego Rady Europy, która ostatecznie przypadła Norwegowi Thorbjoernowi Jaglandowi.
Tusk wstrząśnie rządem
Decyzje dotyczące personalnych zmian w rządzie w związku z aferą hazardową premier ma ogłosić dziś ok. godziny 14. Według spekulacji medialnych, z rządu mają odejść m.in. wicepremier i szef MSWiA Grzegorz Schetyna, minister sprawiedliwości Andrzej Czuma oraz wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld.
PAP, arb