Powstańczy arcybiskup Warszawy wyniesiony na ołtarze

Powstańczy arcybiskup Warszawy wyniesiony na ołtarze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wprost 
Był przeciwny powstaniu, ale nie wahał się wysłać odważnego listu do cara w obronie powstańców. Zygmunt Szczęsny Feliński, arcybiskup Warszawy w chwili wybuchu powstania styczniowego został w niedzielę ogłoszony świętym przez Benedykta XVI, który przewodniczył w Bazylice św. Piotra mszy kanonizacyjnej.

Razem z arcybiskupem Felińskim na ołtarze wyniesieni zostali hiszpański zakonnik-mistyk Rafael Arnaiz Baron (1911-1938) i pochodzący także z Hiszpanii dominikanin Francisco Coll y Guitart (1812-1875) - założyciel zgromadzenia zakonnego, francuska zakonnica Marie de la Croix Jugan (1792-1879) i belgijski ksiądz Josef Daamian de Veuster (1840-1889), który na Hawajach niósł pomoc chorym na trąd.

Przedstawiając sylwetkę arcybiskupa Felińskiego w części homilii wygłoszonej po polsku papież podkreślił, że był on założycielem zgromadzenia Franciszkanek Rodziny Maryi i "wielkim świadkiem wiary i duszpasterskiej miłości w czasach bardzo trudnych dla narodu i Kościoła w Polsce".

"Gorliwie dbał o duchowy wzrost wiernych i pomagał ubogim i sierotom. W Akademii Duchownej w Petersburgu starał się o solidną formację przyszłych kapłanów. Jako arcybiskup warszawski zapalał wszystkich do wewnętrznej odnowy" - mówił Benedykt XVI.

Następnie dodał: "Przed wybuchem powstania styczniowego ostrzegał przed niepotrzebnym rozlewem krwi. Jednak, gdy powstanie się rozpoczęło i gdy nastąpiły represje, odważnie stanął w obronie uciśnionych. Z rozkazu cara rosyjskiego spędził dwadzieścia lat na wygnaniu w Jarosławiu nad Wołgą. Nigdy już nie mógł powrócić do swojej diecezji".

"W każdej sytuacji zachował niewzruszoną ufność w Bożą Opatrzność i tak się modlił: +O Boże, nie od udręczeń i trosk tego świata nas ochraniaj... pomnażaj tylko miłość w sercach naszych i daj, abyśmy przy najgłębszej pokorze zachowali nieograniczoną ufność w pomoc i miłosierdzie Twoje+" - przypomniał papież.

"Dziś - dodał - jego ufne i pełne miłości oddanie Bogu i ludziom staje się świetlanym wzorem dla całego Kościoła".

W homilii Benedykt XVI zauważył też, że "doskonałość" świętych, "w logice wiary czasem po ludzku niepojęta, polega na tym, aby nie stawiać w centrum samych siebie, lecz na postanowieniu, by iść pod prąd, żyjąc zgodnie z Ewangelią".

"Tak uczyniło pięcioro świętych, którym dziś, z wielką radością, Kościół powszechny oddaje cześć" - podkreślił.

"Drodzy bracia i siostry, dziękujmy Panu za dar świętości, który zajaśniał dziś w Kościele w sposób wyjątkowo piękny" - powiedział papież.

"Chciałbym skierować do wszystkich wezwanie, by dali się porwać przez świetlany przykład tych świętych, pozwolili prowadzić się ich nauczaniu, ażeby całe nasze życie stało się kantykiem chwały miłości Boga" - dodał Benedykt XVI.

Papieskie pozdrowienie dla Polaków

Benedykt XVI przed modlitwą Anioł Pański pozdrowił tysiące pielgrzymów zgromadzonych na placu świętego Piotra - wśród nich wielu z Polski, którzy przybyli do Watykanu na mszę kanonizacyjną arcybiskupa warszawskiego Zygmunta Szczęsnego Felińskiego.

Zwracając się do około 5 tysięcy polskich pielgrzymów papież powiedział: "Pozdrawiam serdecznie obecnych tu wiernych z Polski, z kardynałami, arcybiskupami i biskupami. Pozdrawiam wszystkich Polaków, którzy, obchodząc dzisiaj tradycyjny Dzień Papieski, mogą radować się darem nowego świętego - Zygmunta Szczęsnego Felińskiego".

"Jego opiece polecam Kościół w Polsce i cały naród. Niech Bóg wam błogosławi!" - dodał Benedykt XVI po polsku.

Po angielsku pozdrowił zaś przybyłą z Japonii grupę ludzi, którzy przeżyli zrzucenie bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki.

"Pozdrawiam grupę ocalałych z ataków nuklearnych na Hiroszimę i Nagasaki i modlę się o to, aby świat nigdy więcej nie był świadkiem tak masowej destrukcji niewinnego życia ludzkiego" - powiedział papież.

We mszy kanonizacyjnej uczestniczyli prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką oraz delegacja polskiego Episkopatu z jego przewodniczącym arcybiskupem Józefem Michalikiem, prymasem Józefem Glempem, metropolitą warszawskim abp Kazimierzem Nyczem. Przybyli także premier Francji Francois Fillon oraz król Belgii Albert II z żoną.

Msza odbyła się w Bazylice św. Piotra, a nie jak planowano na placu, z powodu burz i ulew, które trwały niemal przez całą noc w Rzymie. Pielgrzymi, którzy nie weszli do bazyliki, uczestniczyli we mszy oglądając ją na telebimach.

Specjalne przesłanie do Watykanu wystosował z tej okazji urodzony na Hawajach prezydent USA Barack Obama, który napisał, że w naszych czasach w obliczu AIDS trzeba brać przykład z księdza de Veustera.


pap, em