Mobilizacja w USA (aktl.)

Mobilizacja w USA (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister obrony USA powołał 35,5 tysiąca rezerwistów. Natomiast Senat uchwalił rezolucję, upoważniającą prezydenta do użycia siły militarnej w związku z zamachami terrorystycznymi.
Pentagon został upoważniony przez prezydenta George`a W. Busha do zmobilizowania do 50 tysięcy rezerwistów sił zbrojnych.
W oświadczeniu Departamentu Obrony podano, że rezerwiści są powoływani po to, by "wspierać operacje w portach, działania służb medycznych i inżynieryjnych, obronę cywilną i obronę kraju".
Pentagon poinformował, że w pierwszej kolejności zostanie powołanych 13 tysięcy rezerwistów sił powietrznych, 10 tysięcy - sił lądowych, około 7,5 tysiąca rezerwistów piechoty morskiej, 3 tysiące - marynarki wojennej i 2 tysiące straży przybrzeżnej.
Przedstawiciele resortu obrony USA utrzymywali wcześniej. że mobilizacja rezerwistów "ma na celu obronę kraju" i "obejmie pilotów, załogi samolotów, żandarmerię wojskową i kontrolerów lotów".
Natomiast w rezolucji Senatu USA podkreślono m.in. prawo USA do samoobrony oraz do działań, mających zapewnić ochronę ich obywatelom w kraju i za granicą.
Rezolucja upoważnia prezydenta do użycia wszelkiej niezbędnej i adekwatnej siły przeciw "tym krajom, organizacjom bądź osobom", które planowały, autoryzowały, przeprowadziły ataki terrorystyczne 11 września lub pomagały w ich przeprowadzeniu, bądź udzielały schronienia takim organizacjom lub osobom.
Celem takiego użycia siły jest zapobieżenie w przyszłości aktom międzynarodowego terroryzmu przeciw Stanom Zjednoczonym.
Departament Obrony USA prosił natomiast, by fachowcy np. z branży lotniczej gotowi byli stawić się jak najszybciej na każde wezwanie.
Zgodnie z ustawodawstwem, prezydent ma prawo powołać w przypadkach nadzwyczajnych do czynnej służby na czas do 24 miesięcy milion rezerwistów. Sekretarz obrony Donald Rumsfeld zamierza uruchomić siły od 30 do 50 tys. żołnierzy rezerwy dla ochrony, przede wszystkim powietrznej, przed atakami podobnymi do wtorkowych zamachów w Nowym Jorku i Waszyngtonie.
Ostatni raz skorzystał z tego uprawnienia ojciec obecnego prezydenta George Bush w styczniu 1991 roku, kiedy powołał do czynnej służby ponad 263 tysiące rezerwistów w związku z wojną w Zatoce Perskiej.
les, nat, pap
O ataku terrorystycznym na USA czytaj: APOKALIPSA!!!