Prezes NIK szuka pomocy w Senacie

Prezes NIK szuka pomocy w Senacie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wprowadzenie audytu zewnętrznego w Najwyższej Izbie Kontroli oraz wybór wiceprezesów NIK przez Sejm w sytuacji, gdy nie zostanie przez marszałka powołany kandydat zgłoszony przez prezesa Izby wzbudziły duże kontrowersje podczas debaty w Senacie nad nowelizacją ustawy o Najwyższej Izbie Kontroli. Prezes NIK Jacek Jezierski jest przeciwny tym zapisom.
W trakcie debaty senator Zbigniew Romaszewski z PiS postulował, by w ustawie doprecyzować, że audyt nie może dotyczyć wyników kontroli NIK. Za wprowadzeniem takiego zapisu opowiedział się także prezes NIK Jacek Jezierski. Jego zdaniem "dawałoby to gwarancję, że audytor zewnętrzny nie wejdzie w proces kontrolny". Przy obecnym zapisie - jego zdaniem - istnieje takie zagrożenie, a to - jak powiedział - stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. - Izba kontroluje procesy prywatyzacyjne, zagadnienia z zakresu obrony narodowej, bezpieczeństwa wewnętrznego, obrony, energetyki, systemów informatycznych. Jeżeli prywatny audytor miałby dostęp do akt kontroli, a przy takich zapisach, niestety taka interpretacja jest możliwa, groziłoby to bezpieczeństwu państwa - twierdzi Jezierski.

Prezes chce sam wybierać zastępcę

Jezierski jest też przeciwny powoływaniu wiceprezesa NIK przez Sejm w sytuacji, gdy w ciągu trzech miesięcy marszałek nie powoła wiceprezesa, zaproponowanego przez szefa NIK. - W projekcie zakładano, że wiceprezes może być powoływany bez wniosku prezesa, Sejm co prawda tę poprawkę odrzucił, ale senatorowie na ostatnim posiedzeniu ją wprowadzili - powiedział. - Gdyby ta poprawka została przegłosowana to wrócilibyśmy do takiej sytuacji, że na wniosek prezesa marszałek w ciągu 3 miesięcy powołuje wiceprezesa, ale - jeżeli zaniecha powołania - to wtedy większość sejmowa uzyskuje prawo do powołania już bez zgody prezesa - wiceprezesa - powiedział.

Pitera: spokojnie to tylko reforma

W ocenie minister w kancelarii premiera, odpowiedzialnej za walkę z korupcją Julii Pitery "audyt jest niezbędny", a zewnętrzna firma audytorska nie będzie - jej zdaniem - wkraczać w wyniki kontroli, prowadzonych przez NIK. Według minister nie ma też niebezpieczeństwa, by marszałek nie powołał wiceprezesa Izby, gdy taką kandydaturę zgłosi prezes. Proponowany zapis - jak mówiła - wprowadzony ma być na wypadek, gdyby prezes nie zgłosił żadnej kandydatury. Jezierski powiedział, że miały miejsce sytuacje, gdy marszałek nie powoływał osoby, zaproponowanej przez prezesa Izby, natomiast nie było sytuacji, by prezes nie zgłosił kandydatów na wiceprezesów.


PAP, arb