Piskorski: Schetyna nie zasłużył na dymisję

Piskorski: Schetyna nie zasłużył na dymisję

Dodano:   /  Zmieniono: 2
Paweł Piskorski (fot. A. Jagielak /Wprost)
Tusk dokonuje rzezi zaufanych ludzi - twierdzi lider SD Paweł Piskorski. - Ostatnio Tusk zgilotynował Schetynę. Choć nie darzę go dużą sympatią, to na podstawie wiedzy, którą teraz dysponujemy, on nie powinien odchodzić - twierdzi Piskorski.
Piskorski uważa, że błędem Tuska było również pozbycie się z partii Zyty Gilowskiej, Macieja Płażyńskiego, Andrzeja Olechowskiego i samego Piskorskiego. Przestrzega też Andrzeja Dudę, który dotychczas odpowiadał za politykę historyczną premiera, a wkrótce ma się stać jednym z jego najbliższych współpracowników, że w przyszłości może podzielić los dotychczasowych politycznych przyjaciół Tuska. - Andrzej to bardzo rozsądny człowiek i osoba zaufana premiera. Ale ostrzegałbym go, bo Tusk dokonuje kolejnych rzezi takich ludzi - komentuje Piskorski.

Kto jest prawdziwym demokratą?

Bardziej niż problemami PO Piskorski zajmuje się jednak obecnie kłopotami we własnej partii. Wczoraj Rada Naczelna SD zdecydowała o zwołaniu Kongresu Nadzwyczajnego partii, na którym ma być głosowany wniosek o odebranie Piskorskiemu przywództwa w formacji. Piskorski jest oskarżany przez działaczy o niedemokratyczne postępowanie i zapędy wodzowskie. W rewanżu stojący na czele zarządu partii Piskorski ogłosił, że członkowie Rady zostali zawieszeni, a decyzje podejmowane przez nich są nieprawomocne.

- To była próba starych działaczy SD, aby utrzymać władzę - stwierdził Piskorski. - Wczoraj mieliśmy przyjąć demokratyczne procedury wyboru nowych władz na majowy zjazd. Teraz władze wybiera tylko 102 działaczy, w tym nikt z nowych członków Stronnictwa - dodał.

Młodzi kontra starzy

Piskorski przypomniał, że gdy obejmował władzę w partii postawił warunek, że zostanie ona zdemokratyzowana i otworzy się na działaczy z zewnątrz.  - Teraz ci starzy działacze sobie zdali sobie sprawę, że ruszają te demokratyczne procedury, że nowych ludzi jest dwa razy więcej niż ich. A oni chcą utrzymać za wszelką cenę ten stan, który trwał przez 19 lat, kiedy SD była martwą partią, tylko z majątkiem. Teraz rusza sprzedaż tych nieruchomości i to im się nie podoba - tłumaczył.


TVN24, arb