Zamach na supermarkety (aktl.)

Zamach na supermarkety (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeśli prezydent nie zawetuje noweli Kodeksu Pracy - od 1stycznia nie będziemy mogli robić zakupów w supermarketach w niedziele. Prezydent, na szczęście, zapowiedział veto.
Sejm nie zdołał odrzucić poprawki Senatu do nowelizacji Kodeksu Pracy zakazującej handlu w niedzielę i święta w dużych placówkach handlowo-usługowych.

Poprawka ta dopuszcza niedzielny handel w tych placówkach, "których działalność jest niezbędna do zaspokojenia codziennych potrzeb ludności". Ich rodzaj ma określić w drodze rozporządzenia Rada Ministrów. Nie mogą one jednak zatrudniać więcej niż pięciu pracowników.

"Niedziela jest po to, żeby oddawać cześć Bogu i odpoczywać, a nie na okrągło dbać o to, żeby kieszeń ludzka była w ciągłym ruchu", skomentował decyzję Sejmu biskup Tadeusz Pieronek.

Według biskupa, na pracę i handel są przeznaczone dni robocze. "Dlaczego nie mamy świętować w niedzielę, skoro tylu jest nas ludzi, którzy chcemy w tym dniu być na innym zupełnie rejestrze i nie zajmować się tym, co jest naszą codzienną gonitwą", powiedział.

Tymczasem - jak oceniają pracodawcy - na skutek sejmowej decyzji o zakazie pracy supermarketów w niedziele i święta pracę może stracić ok. 17 tys. osób. "Z jednej strony skracamy czas pracy, z drugiej - sprzedaż tych jednostek spadnie o 1/7 - a więc o ponad 10 proc." - mówi szef zespołu doradców Polskiej Konfederacji Pracodawców Polskich Andrzej Wilk. Ocenia on, że w supermarketach w Polsce jest bezpośrednio zatrudnionych 170 tys. osób, a z obsługą techniczno-transportową - ok. 200 tys.

Przy obecnym blisko 16-proc. bezrobociu, decyzja Sejmu spowoduje jego zwiększenie. Ponadto wprowadza nieuczciwą konkurencję, bo jedne placówki będą mogły handlować, a inne nie - powiedział Wilk, komentując decyzję Sejmu.

Jej zawetowanie zapowiedział już przebywający z wizytą w Estonii prezydent Aleksander Kwaśniewski. "Dajcie mi spokój. Jak wrócę do kraju to zawetuję" - powiedział nagabywany przez polskich dziennikarzy, o to jaką podejmie decyzję w tej sprawie.

Do odrzucenia poprawki zabrakło sześciu głosów. Za jej odrzuceniem było 176 posłów (bezwzględna większość wynosiła 182), za przyjęciem 178 posłów. Za zakazem handlu opowiedziały się kluby poselskie AWS, PSL i PiS. Przeciw były SLD i UW.

em, pap